Angulo trzyma kciuki

W Zabrzu zaczynają wzdychać za napastnikiem z prawdziwego zdarzenia.


Po serii trzech porażek oraz dwóch domowych remisach – z Lechią i Radomiakiem – sytuacja Górnika stała się nie do pozazdroszczenia. Bezpośredni rywale wygrywają i tylko patrzeć, kiedy zabrzanie znajdą się na jednym z trzech spadkowych miejsc, tym bardziej że przed nimi trudny kalendarz. W sobotę mecz wyjazdowy z Rakowem, w kolejną niedzielę starcie ze Stalą w Mielcu, a na początku marca ligowy klasyk z Legią u siebie.

9 miesięcy bez gry

W końcówce zimowego okienka „górnicy” powinni się wzmocnić każdą formację, a na razie do Zabrza trafił jedynie Daisuke Yokota, grający ostatnio w łotewskiej Valmierze.

My skontaktowaliśmy się z Igorem Angulo, superstrzelcem górniczego zespołu w latach 2016-20. W Górniku Bask przeżył najlepszy okres w karierze, pomagając mu w awansie do ekstraklasy, a potem prowadząc do europejskich pucharów. Będąc w Zabrzu, stał się jednym z niewielu, którzy byli i królami strzelców zarówno w elicie, jak i na jej zapleczu. Pod koniec stycznia Angulo skończył 39 lat i od kilku miesięcy jest bez klubu. Czy dziś byłby w stanie pomóc zabrzanom? – Gdybym miał pomóc Górnikowi, to zaraz przyjechałbym w nim grać i to za darmo, ale obecnie jest to niemożliwe – powiedział, „Angulo-gol”, jak wołali na niego fani Górnika.

– To miłe, że ktoś mnie wspomina i o mnie pamięta… W ostatnim czasie odrzucam wszystkie propozycje i tak jest o 9 miesięcy. Nie czuję się źle; dbam o siebie, ćwiczę, ale moja forma jest daleka od tej sprzed czterech lat. Czas jest leci nieubłaganie, wieku się nie oszuka. Obecnie nie widzę powodu, żeby wracać na boisko – zaakcentował Angulo, który we wszystkich występach w barwach Górnika zdobył aż 88 bramek. W 2020 roku wyjechał do ligi indyjskiej, gdzie występował FC Goa i Mumbai City. Teraz, choć był kuszony przez m.in. mającą wielkie ambicje Wieczystą Kraków, nie zdecydował się podjąć rękawicy.

Wiara niezachwiana

W tej sytuacji zabrzanom przyjdzie bazować na Szymonie Włodarczyku, który w obecnych rozgrywkach trafił 8-krotnie. Przed 20-letnim napastnikiem jeszcze jednak wiele pracy, co pokazał choćby niedzielny mecz Radomiakiem.

– Smuci mnie sytuacja Górnika. Jestem na bieżąco, bo kiedy tylko mam okazję, oglądam mecze. Na pewno trzeba poprawić skuteczność, bo bez zdobywania bramek nie można myśleć o zwycięstwach. Ten klub niejednokrotnie pokonywał kryzysy i jestem przekonany, że wszystkie obecne kłopoty również zdoła przezwyciężyć – podkreślił były napastnik Górnika, z którym – mimo upływu lat – w dalszym ciągu mocno się utożsamia.


Na zdjęciu: Niespełna trzy lata temu Igor Angulo był żegnany z honorami, a dziś przydałby się Górnikowi…
Fot. Tomasz Folta/PressFocus