Angulo zagra w Lisowie

Przerwę w rozgrywkach ligowcy wykorzystują w przeróżny sposób. Zagłębie Lubin zmierzyło się na przykład z RB Lipsk. Z kolei wczoraj pierwszoligowe Podbeskidzie grało u siebie z Cracovią. Inaczej okres przerwy wykorzystują w Zabrzu, gdzie aż siedmiu zawodników znalazło się w różnych reprezentacjach młodzieżowych.

Silny skład Górnika
14-krotni mistrzowie Polski, wzorem ubiegłego roku, wykorzystują reprezentacyjną przerwę na reklamowanie swojej marki w mniejszych ośrodkach piłkarskich naszego regionu. Rok temu w październiku, kiedy biało-czerwona kadra sposobiła się do meczu, który dał nam awans na mundial z Czarnogórą, „górnicy” zagrali z B-klasowym Startem Sierakowice na jego terenie. Dochód z tamtego spotkania przeznaczono dla kilkuletniej, chorej dziewczynki. Z racji tego, że wielu graczy również i wtedy było na meczach reprezentacji, to na boisku w Sierakowicach pojawił się nawet trener Marcin Brosz.

Teraz raczej taka sytuacja się nie wydarzy. Na pewno jednak piłkarscy kibice, w liczącym niespełna dwa tysiące mieszkańców Lisowie, będą mieli nie lada atrakcję, mogąc zobaczyć na własne oczy ekstraklasowe gwiazdy. Górnik awizuje silny skład. Nie będzie oczywiście przebywających na zgrupowaniach kadr: Tomasza Loski, Pawła Bochniewicz, Adriana Gryszkiewicza czy Kacpra Michalskiego, będą za to inni, jak jeden z najlepszych ligowych snajperów Igor Angulo, kapitan zespołu Szymon Matuszek czy będący od początku sezonu w bardzo dobrej formie Dani Suarez. Kto wie, może na boisku Liswarty przy ulicy Szkolnej przełamie się w końcu Jesus Jimenez, który od momentu trafienia do Zabrza latam nie potrafi strzelić gola?

Będą tłumy
Mecz LKS Liswarta – Górnik uczci 50 lat miejscowego klubu, który powstał w 1968 roku z inicjatywy Józefa Kozielskiego, prezesa i trenera w jednej osobie. Obecnie występuje w rozgrywkach A-klasowych w grupie Lubliniec. Po dwóch rozegranych kolejkach jedenastka z Lisowa, z jednym punktem na koncie, jest na 12 miejscu w tabeli. Dzisiaj zamiast starcia z Huraganem Jezioro przyjdzie się zmierzyć z wielkim Górnikiem. Jednego można być pewnym, takich tłumów jak dzisiaj na stadionie w Lisowie w najbliższej przyszłości raczej nie będzie.