Debiut „następcy Ramireza” z mieszanymi uczuciami. ŁKS pobił klubowy rekord

W meczu ŁKS-u z Wisłą Płock w zespole gospodarzy zadebiutował Antonio Dominguez, o którym mówi się, że ma zastąpić nieodżałowanego przez łódzkich kibiców Dani Ramireza. Rzeczywiście gra w podobnym stylu. Próbuje ze skrzydła rozgrywać akcje ofensywne, wykonuje rzuty rożne i wolne, szuka pozycji do strzału i nie boi się strzelać. Tyle tylko, że wykonanie jest na razie trzy razy gorsze od jego poprzednika. Dominguez ma pecha – długo jeszcze będzie do Ramireza porównywany. Na pewno Antonio Dominguez wie o tym i ta świadomość mu w grze nie pomaga. Dwa groźne, choć niecelne strzały, to za mało, by w istotny sposób wzmocnić zespół.

Zauważyć warto w tym miejscu, że ŁKS pobił w tym spotkaniu klubowy „rekord sezonu” pod względem liczby cudzoziemców na boisku. Zagrało ich aż sześciu. Dopiero po raz drugi – wcześniej w grudniowym meczu z Wisłą Kraków – u rywali grało więcej obcokrajowców. Wtedy było takich trzech w ŁKS, a tylko w dwóch w Wiśle, teraz ŁKS przebił liczbowo czwórkę z Płocka. Nawet takie istotne odejście od przedsezonowych założeń i klubowej polityki też punktów na razie nie przynosi.

Kolejnym rywalem ŁKS-u Łódź w 23. kolejce PKO Ekstraklasy będzie Pogoń Szczecin.


Zobacz jeszcze: ŁKS Łódź w trójskoku o utrzymanie. Kazimierz Moskal wierzy w utrzymanie