Apklan Resovia Rzeszów – GKS Jastrzębie. Coraz bliżej 2. ligi

Po raz kolejny VAR „zabrał” piłkarzom GKS-u Jastrzębie gola, tym razem pechowcem był Konrad Handzlik.


Nie ma żadnych wątpliwości, że faworytem sobotniego spotkania byli gospodarze. Nie tylko z racji wyższej lokaty w ligowej tabeli, ale przede wszystkim z dotychczasowego dorobku ich rywali. We wcześniejszych meczach wyjazdowych jastrzębianie ani razu nie zainkasowali trzech punktów, zadowalając się czterema remisami i ponosząc tyle samo porażek. Ponadto GKS do momentu przyjazdu do Rzeszowa stracił aż 34 gole, większe straty bramkowe poniosły tylko Górnik Polkowice (39) i Stomil Olsztyn (38), a tyle samo GKS Katowice. Różnica była taka, że drużyna z Bukowej zdobyła o 13 punktów więcej niż jej „imiennik” z Jastrzębia Zdroju.

W porównaniu do poprzedniego meczu z ŁKS-em trener GKS-u Jastrzębie Grzegorz Kurdziel w podstawowym składzie dokonał tylko jednej, wymuszonej zmiany. Miejsce pauzującego za kartki stopera Olivera Podhorina zajął Mateusz Słodowy. Natomiast kapitańską opaskę założył Michał Kuczałek, były gracz Resovii.

Początek spotkania był wyrównany, ale po upływie kwadransa przewagę zaczęli osiągać gospodarze, którzy oddali trzy strzały na bramkę Neugebauera (Wróbel, Eizenchart, Mróz), jednak golkiper GKS-u spisał się bez zarzutu. W 38 minucie po strzale Konrada Handzlika jastrzębianie cieszyli się ze zdobycia gola, lecz arbiter po analizie VAR nie zaliczył tego trafienia.

Na początku II połowy Resovia po strzale Marka Mroza zdobyła gola, jak się później okazało, na wagę zwycięstwa. Od 73 minuty podopieczni trenera Grzegorza Kurdziela musieli sonie radzić w dziesiątkę, bo po drugiej żółtej kartce z boiska został usunięty Dariusz Kamiński i nie zagra w następnym meczu z Miedzią Legnica.

W 88. minucie Radosław Trochimiuk po raz trzeci skorzystał z wideoweryfikacji, a sytuacja dotyczyła faulu na Faridzie Alim w polu karnym gospodarzy. Ostatecznie sędzia nie odważył się wskazać na „wapno” i jastrzębianie musieli obejść się smakiem. Jedenasta już porażka w sezonie przybliża GKS do II ligi, a w przyszłą sobotę drużynę z Harcerskiej czeka nie lada wyzwanie, bo do Jastrzębia przyjedzie zdecydowany lider Fortuna 1 Ligi, Miedź Legnica.

Apklan Resovia Rzeszów – GKS Jastrzębie 1:0 (0:0)

1:0 – Mróz, 51 min.

RESOVIA: Pindorch – B. Jaroch, Komor, Kubowicz, Eizenchart – Mikulec, Szoljić, Wasiluk (85. Krasa), Adamski – Mróz (85. Hilbrycht) – Wróbel (74. Wojciechowski). Trener Dawid KROCZEK.

JASTRZĘBIE: Neugebauer – Borkała (83. Zalewski), Słodowy, Bondarenko, Zejdler (83. Stanclik) – Kuczałek (60. Gulczyński), Ochronczuk – Kamiński, Ali, Handzlik (60. Łaski) – Fabry. Trener Grzegorz KURDZIEL.

Sędziował Radosław Trochimiuk (Przasnysz). Widzów 1413. Żółte kartki: Adamski – Kamiński, Kuczałek, Bondarenko; czerwona kartka: Kamiński (73, druga żółta).

Piłkarz meczu Marek MRÓZ.


Na zdjęciu: Marek Mróz (z prawej) „załatwił” byłych kolegów z GKS-u Jastrzębie.
Fot. gksjastrzebie.com/Arkadiusz Kogut