Artur Szalpuk stęskniony za Spałą

Nie składam broni, będę rywalizował, podejmę rękawicę i zrobię wszystko, by znaleźć się w drużynie na igrzyska olimpijskie w Paryżu – zapowiedział przyjmujący Artur Szalpuk.


Nikola Grbić, trener reprezentacji Polski, nie może narzekać. W kadrze ma wręcz urodzaj bogactwa. Rywalizacja w niej jest bowiem ogromna, zwłaszcza na pozycji przyjmującego. Serb do szerokiej kadry powołał aż dziesięciu zawodników na tej pozycji: Bartosza Bednorza, Tomasza Fornala, Michała Gierżota, Bartosza Kwolka, Wilfredo Leona, Mikołaja Sawickiego, Kamila Semeniuka, Jakuba Szymańskiego, Aleksandra Śliwkę oraz Artura Szalpuka. Dla tego ostatniego to powrót do reprezentacji po roku przerwy.

Zmora kontuzji

W 2018 roku siatkarz cieszył się z mistrzostwa świata. Był podstawowym graczem i wydawało się, że w kolejnych latach będzie jednym z filarów drużyny, że przejmie pałeczkę po powoli schodzącym ze sceny Michale Kubiaku. Jego kariera nie przebiegała jednak tak, jakby sobie zamarzył. Często musiał zmagać się z kontuzjami m.in. barku, mięśni brzucha i kolana. Wyprawa do klubu zagranicznego też nie okazała się sukcesem. Na sezon 2021/22 podpisał umowę z ukraińskim Epicentr Podolany Horodok. W lutym 2022 roku Rosja najechała na Ukrainę i Szalpuk wrócił do kraju. Związał się z Projektem Warszawa, w którym powoli wracał do wysokiej dyspozycji.


Czytaj także:


Problemy z urazami i regularnymi występami odbiły się na jego grze w reprezentacji. Poprzedni trener biało-czerwonych, Vital Heynen, regularnie powoływał go jednak do kadry, ale z roku na rok jego rola w niej była coraz mniejsza. Następca Heynena, Grbić, w pierwszym roku swojej pracy nie widział go już w kadrze. Ominęły więc go igrzyska olimpijskie w Tokio oraz ubiegłoroczne mistrzostwa świata.

Młodzian wśród weteranów

Szalpuk odzyskał jednak dawną formę. Dopiero co zakończony sezon był dla niego i jego Projektu bardzo udany. Pył czołową postacią PlusLigi. Nic zatem dziwnego, że tym razem Grbić już go nie zignorował. Szalpuk znów stawił się w Spale na zgrupowanie kadry. – Nie ukrywam, że bardzo stęskniłem się za halą, za tymi lasami, po których niewątpliwie będziemy bardzo dużo chodzili. Bardzo cieszę się, że tutaj jestem, że mam okazję trenować. Spała jest jeszcze piękniejsza, niż była kiedyś. To, że znów jestem tutaj, to też nagroda za pracę, którą wykonujemy przez cały sezon – mówił w rozmowie z dziennikarzami siatkarz, który choć ma dopiero 28-lat należy do jednych z najbardziej doświadczonych.

– W treningowych gierkach pierwszy raz jestem w grupie „starych”. Jednak naprawdę staro poczułem się wtedy, kiedy zacząłem pytać chłopaków, z jakich są roczników – Artur Szalpuk tłumaczył z uśmiechem. – Oczywiście, teraz jestem innym zawodnikiem niż trzy lata temu. Jestem bardziej doświadczony, dojrzały i świadom. Staram się jednak zachowywać tak jak zawsze, a jeżeli moje zachowanie się zmienia, to tylko dlatego, że staję się starszy w życiu i zmienia się moja osobowość – tłumaczył.

Da z siebie wszystko

Nadchodzący sezon reprezentacyjny będzie bardzo wyczerpujący. Polaków czekają Liga Narodów z turniejem finałowym w Gdańsku, mistrzostwa Europy i na zakończenie wyprawa o Chin na turniej kwalifikacyjny do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu. To kluczowa impreza. Szalpuk liczy, że zagra w każdej z nich, a wisienką na torcie będzie udział w igrzyskach olimpijskich w Paryżu.

– Kalendarz jest rozbudowany i bardzo długi. Nawet ligę będziemy późno zaczynali, miesiąc później niż rok temu. Mam nadzieję, że jestem przewidziany w planach do gry – przyznał.

– Czuję, że trener ma pomysł na tę drużynę już na igrzyska, ale nie składam broni. Będę rywalizował, Będę robił wszystko co w mojej mocy, żeby znaleźć się w tej czternastce. Będę walczył, dobrze trenował. Wszystko, co ode mnie zależne, zamierzam wykonywać w 100 procentach. Dam z siebie wszystko i sam jestem ciekaw, dokąd mnie to doprowadzi – zapewnił Artur Szalpuk.


Na zdjęciu: Artur Szalpuk powrócił do wysokiej formy i reprezentacji Polski.

Fot. Rafał Oleksiewicz/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.