Czarne chmury

Konflikt między AS Romą, a Rickiem Karsdropem zaognia się.


Chodzi o sprawę z listopada ubiegłego roku, gdy po spotkaniu Romy z Sassuolo szkoleniowiec „Giallorossich”, Jose Mourinho publicznie zaatakował, choć nie bezpośrednio, zawodnika na konferencji prasowej po zremisowanym meczu.

Konflikt narastał

– Jest wśród nas piłkarz, który zdradził drużynę i zaprzepaścił jej wysiłek. Przekazałem mu, żeby znalazł sobie nowy klub w styczniu – powiedział wówczas Portugalczyk. Choć nie wskazał on bezpośrednio na Karsdropa, tak po niecałych dwóch miesiącach można mieć stuprocentową pewność, że to do niego pił Mourinho. Piłkarz nie znalazł się w kadrze meczowej na kolejne spotkanie z Torino. – To moja decyzja, a on wie, dlaczego nie uwzględniłem go w kadrze – kwitował sytuację Portugalczyk znany raczej z tego, że dotychczas bronił swoich podopiecznych.

To był dopiero początek konfliktu. Zawodnik wraz z rodziną opuścił na moment Włochy. Karsdorp nie pojawił się także w Trigorii (ośrodek treningowy Romy) na wznowieniu treningów. Następnie miał przekazać do klubu informacje o problemach psychicznych, najwyraźniej wywołanych konfliktem. „Giallorossi”, zdaniem włoskich mediów postawili zawodnikowi ultimatum, zgodnie z którym, aby uniknąć kar, miał stawić się w ośrodku. Tak się jednak nie stało. Piłkarz miał zapłacić ok. 50 tys. euro kary za niepojawienie się na przygotowaniach i odmówienie wyjazdy do Japonii, gdzie Roma miała swoje tournée. Karsdorp poprosił władze klubu, aby ta nie brała go pod uwagę w składzie na zgrupowanie w Portugalii.

„Kret” zaczął wojnę

„Giallorossi” szukają jakiegoś polubownego rozwiązania. Takim byłoby wypożyczenie piłkarza do Juventusu, który jest ku temu skłonny. Zawodnik jednak na ten moment nie podjął jeszcze decyzji dotyczącej swojej przyszłości. Zrobił za to coś zupełnie innego, a przynajmniej można odnieść takie wrażenie po reakcji Międzynarodowej Federacji Piłkarzy Zawodowych (FIFPRO) oraz holenderskiego związku graczy VVCS.

Opublikowali oni wspólne oświadczenie. Mowa w nim o „zdecydowanym potępieniu traktowania przez AS Romę Ricka Karsdropa”. Nazywanie go „zdrajcą” opisali jako „bolesnym i bezpodstawnym określeniem, do którego zarząd klubu nie odniósł się ani nie przeprosił, a kibice wielokrotnie konfrontowali się z nim i jego rodziną”. – Nie po raz pierwszy słyszymy o wykorzystywaniu graczy jako kozłów ofiarnych w celu odwrócenia uwagi od wyników i zarządzania przez kluby. Niedopuszczalne jest jednak, aby zawodnik był izolowany i traktowany inaczej, niż reszta kolegów – stwierdził Louis Everard, dyrektor VVCS i członek zarządu FIFPRO.

Pytanie jednak jak potoczą się losy zawodnika, jak i samego trenera. Być może, gdyby Roma pożegnałaby się z Mourinho, to Karsdrop pozostałby w zespole „Giallorossich”. Na odejście Portugalczyka pewne szanse są. Mourinho znalazł się w kręgu zainteresowań dwóch reprezentacji, które po mundialu w Katarze zwolniły swoich trenerów. Mowa o Portugalii i Brazylii. W przypadku tej pierwszej sprawa szybko ucichła. Brazylijczycy jednak byliby chętni, aby zakontraktować szkoleniowca z ogromnym stażem. Pytanie, czy po takim potraktowaniu Karsdrop w ogóle będzie chciał jeszcze zagrać dla Romy. Sytuacja jest patowa, co zapewne nie ułatwia przygotowań do najbliższego spotkania ligowego. „Giallorossich” zmierzą się w nim z aktualnym mistrzem kraju, Milanem.

Program 17. kolejki

Sobota, 7 stycznia: Fiorentina – Sassuolo, Juventus – Udinese, Monza – Inter; Niedziela, 8 stycznia: Salernitana – Torino, Lazio – Empoli, Spezia – Lecce, Sampdoria – Napoli, Milan – Roma; Poniedziałek, 9 stycznia: Verona – Cremonese – Bolognia – Atalanta.

Na zdjęciu: Rick Karsdorp powoli żegna się z Rzymem.

Fot. PressFocus