Atletico ma bliżej do domu

Henryk Górecki

Juventus w lidze żyje we własnym świecie, poza zasięgiem rywali, podobnie jak we Francji – Paris SG. I może dzisiaj podzielić jego los, odpadając z Champions League. Jest w gorszej sytuacji od mistrzów Francji, którzy mieli zaliczkę 2:0 z wyjazdowego meczu z Manchesterem United i to nie wystarczyło. Juventus taki wynik też ma, tyle że… do odrobienia.

Cristiano klasa krajowa

Możliwości „bianconerich” są wielkie, ale chyba stracili o jedną bramkę za dużo. Gdyby nie grali w Madrycie tak pasywnie, pewnie nie staliby dzisiaj pod ścianą. Miało im pomóc w wygraniu Ligi Mistrzów pozyskanie Cristiano Ronaldo, jednak Portugalczyk okazuje się wsparciem tylko w krajowej rywalizacji. W lidze zdobył 19 goli, jego bramka zapewniła Superpuchar Włoch. W Lidze Mistrzów jednak w debiucie wyleciał z boiska za czerwoną kartkę z Valencią i zdobył tylko jednego gola – w przegranym 1:2 meczu z byłym swoim klubem, Manchesterem United. Po spotkaniu z Atletico mówiono nie o jego grze, ale o pięciu palcach, które pokazał dziennikarzom, udając się do szatni. Portugalczyk gestu nie skomentował i uznano, że chciał w ten sposób przypomnieć, kto ma na koncie pięć triumfów w Champions League.

Problemy z obroną

Atletico w lidze Barcelony nie dogoni, więc pilnuje tylko, żeby być przed Realem Madryt i to mu do szczęścia wystarczy. Juventus w Serie A mistrzostwo ma już właściwie zapewnione, po ostatniej kolejce powiększył przewagę do 18 punktów. Oba kluby koncentrują się na Lidze Mistrzów, a dodatkową motywacją dla „colchoneros” jest to, że finał odbędzie się na ich stadionie. Przed rewanżem trener Juventusu Massimiliano Allegri oszczędzał w lidze podstawowych piłkarzy. Cristiano Ronaldo siedział na ławce w towarzystwie Mario Mandżukicia, a Paulo Dybala zagrał końcowe 20 minut. Problemy pojawiły się z obroną. Kontuzja wykluczyła Mattię De Sciglio z gry przeciw Udinese i na Atletico raczej się nie wykuruje. W 25 minucie urazu doznał Andrea Barzagli, który pod nieobecność Giorgio Chielliniego założył opaskę kapitana. Zastąpił go Leonardo Bonucci, podobnie jak Chiellini miał tego dnia odpoczywać. Zdyskwalifikowany jest Alex Sandro. Juventus ma zagrać dzisiaj trzema obrońcami. Będą to Caceres, Bonucci i Chiellini.

Żelazna defensywa Atletico

Wojciech Szczęsny w meczu z Udinese miał dwa strzały do obrony i puścił gola. Ta bramka była bez znaczenia dla wyniku, Juventus prowadził już 4:0. Ale jeśli powtórzy się to z Atletico, konsekwencje będą katastrofalne. W pierwszym meczu w Madrycie, Szczęsny był najlepszym zawodnikiem Juventusu. Miał kilka udanych interwencji, nim w końcówce dwukrotnie skapitulował po rzucie rożnym i wolnym. W przypadku Atletico stałe fragmenty gry są najgroźniejszą bronią. Ostatni mecz z Leganes wygrało 1:0 po rzucie karnym, ale Saul Niguez pokonał bramkarza dopiero poprawiając swój pierwszy nieudany strzał. Specjalista od karnych i wolnych Antoine Griezmann kilka minut wcześniej opuścił boisko. Bez niego trudno Atletico o bramki. Ale gole musi dzisiaj strzelić Juventus, a w pięciu ostatnich meczach Atletico ta sztuka nie udała się nikomu.

 

Na zdjęciu: Antoine Griezmann jest największym ofensywnym atutem Atletico i zagrożeniem dla Wojciecha Szczęsnego.