Babskim okiem. Do tańca i…

… do różańca – powiedzieć by się chciało, kiedy patrzy się na bramkarza piłkarskiej reprezentacji Szwajcarii, na co dzień grającego w Borussii Moenchengladbach, 32-letniego Yanna Sommera, bo ten znakomity golkiper nie tylko jak lew bronić bramki potrafi, ale i… bloga kulinarnego prowadzi.


To rzeczywiście człowiek wielu talentów. No cóż… W końcu nie samą piłką człowiek żyje. Czyż zatem można się dziwić, że ma tłumy nie tylko wielbicieli, ale i niezliczone rzesze fanek? No bo któraż z pań nie chciałaby mieć u swego boku nie tylko prawdziwą gwiazdę światowych boisk, zarabiającego miliony partnera, ale i mężczyznę, który – na dodatek jeszcze – znakomicie gotować potrafi. Tak, tak. Yann Sommer to prawdziwy unikat. Rzec można – na światową skalę. Dla niego gotowanie to żaden tam przykry obowiązek i zwykła konieczność, ale zabawa i wielka przyjemność, z którą wiąże się wyszukiwanie najrozmaitszych nowych produktów i lokalnych smaków. No i jaka to frajda z próbowania tego, co się samemu ugotowało? Kiedyś, w jednym z wywiadów, Yann Sommer stwierdził, że tak naprawdę to nie wie, dlaczego został bramkarzem… Pamięta, że kiedyś, dawno temu, trener zapytał: „Kto chce stanąć między słupkami?”. On najszybciej podniósł rękę, no i stało się. A kiedy, dla piłki właśnie, mając ledwie 17 lat opuścił rodzinny dom, życie zmusiło go do samodzielności i zainteresowania się kuchnią.

Nie miał wyjścia, bo przecież dieta w życiu każdego sportowca to rzecz niezwykle ważna, a właściwe odżywianie się pozwala dłużej pozostawać w grze. No i tak to gotowanie stało się jego drugą, obok piłki, pasją. Samokrytycznie stwierdził też kiedyś, że bloga założył, bo… jego koledzy dość już mieli otrzymywania SMS-ów z przepisami kolejnych, przygotowywanych przez niego potraw. A dziś nie tylko jego rodacy sądzą, że jest znakomitym bramkarzem, ale i prawdziwym specem od diety. Niektórzy zaś w przyszłości właśnie w nim widzą kogoś, kto doskonale znając się na kuchni, może i im polecać najlepsze restauracje. No może niekoniecznie będą to wyróżnienia mające rangę gwiazdek Michelina, ale dla wielu jego opinia na pewno będzie znacząca. Są też tacy, którzy uważają, że dla Sommera będzie to znakomite zajęcie, kiedy już przejdzie na piłkarską emeryturę.



A w ogóle to naprawdę niezwykle interesująca postać. Yann kocha także grę w golfa. I… uwielbia grać na gitarze; często śpiewa, akompaniując sobie na niej. W czym z ochotą pomagają mu żona Alina i córeczka. No i niedługo będzie to nie duet, ale trio, bo właśnie w czasie trwania mistrzostw Europy Yann po raz drugi został ojcem. Nayala, jego druga córka, przyszła na świat 16 czerwca. Znakomity bramkarz, i poważny ojciec rodziny, pomaga też innym dzieciom. To także dzięki niemu, w szpitalu w Bazylei, dobudowano kilka dodatkowych pokoi, w których chore dzieci mogą teraz spędzać więcej czasu z rodzicami. A kiedy on tam przychodzi, to zawsze zabiera z sobą gitarę, gra dzieciakom i śpiewa razem z nimi, bo dzięki temu one chociaż na chwilę zapominają o swej chorobie…


Na zdjęciu: Yann Sommer. Znakomity szwajcarski bramkarz. Człowiek do tańca i… do różańca.

Fot. PressFocus