Babskim okiem. Futbol na… wybiegu

I to nie jedną. Najpierw bowiem okazało się, że rosyjscy piłkarze w meczu eliminacji mistrzostw Europy musieli zagrać z Belgią w starych strojach, bo na nowych – omyłkowo – znalazła się flaga… Serbii. Chociaż kolory się zgadzały, to ich układ nie był jednak taki, jak być powinien. Flagi obu tych krajów wyglądają wprawdzie podobnie, bo mają po trzy poziome pasy w tych samych kolorach, ale kolejność barw jest inna. Rosyjska ma od góry biały, niebieski i czerwony, a na serbskiej jest najpierw czerwony, potem niebieski i na dole biały. No i Adidasowi trochę się… poprzestawiało. Pomyłka była podobno „błędem technicznym”, ale trzeba było wszystko poprawiać, naprawiać i oczywiście przepraszać. Coś tam widać jednak w Adidasie kuleje, bo i na strojach reprezentantów Niemiec, w nazwiskach piłkarzy, wyryto… literówki.

Zamiast „Hector” było „Hecktor”, a zamiast „Waldschmidt” – „Waltschmidt”. Wstyd. Dużo też pisze się i o tym, że Adidas „upolitycznił” stroje futbolowej reprezentacji Hiszpanii, w których miała ona zagrać na przyszłorocznych mistrzostwach Starego Kontynentu. Madrycki dziennik „ABC” nazywa nawet kratkowaną w różne tony czerwieni koszulkę „polemiczną”, gdyż ta ma – jakoby – odzwierciedlać „wewnętrzne podziały” w tym kraju. Jednak na tym jeszcze nie koniec dyskusji na temat futbolowej mody. Bardzo wiele polemik wywołały także nowe stroje Realu Madryt. Tam rzeczywiście złoto bije po oczach. Na białym trykocie widnieją złote paski na ramionach i na spodenkach, jest złote logo klubu i złote loga wszystkich sponsorów.

Niektórzy więc stwierdzili, że może w ten właśnie sposób Królewscy chcą zatrzeć złe wrażenie z poprzednich rozgrywek, bo istotnie ubiegły sezon był dla nich fatalny… Niecodzienne są i stroje kadry Włoch. Włoska federacja tłumaczy, że wzór graficzny na zielonych koszulkach jest inspirowany epoką renesansu w sztuce i ma podkreślać przeszłość, teraźniejszość i przyszłość włoskiej kultury… Zielony kolor natomiast ma być ukłonem w kierunku młodych piłkarzy, bo niebieskie barwy Azzurich zostały zastrzeżone, jako zaszczytne, wyłącznie dla pierwszej reprezentacji. Ja muszę jednak przyznać, że mnie poruszyło coś innego. Różowe kostiumy panów sędziów. Bo jakoś mi ten kolor nie bardzo do futbolu pasuje.

Jednak… de gustibus non est disputandum. Chociaż… Kiedy wyczytałam, że w Brazylii jest arbiter – niejaki Clecio Moreira dos Santos – znany w swej ojczyźnie pod pseudonimem Margarida, który pojawia się na boisku ubrany na różowo, używający różowego gwizdka, tańczący i wykonujący mocno przerysowane, kobiece ruchy, który wielokrotnie jest większą gwiazdą meczu niż sami zawodnicy – to nieco się zdziwiłam.

Na zdjęciu: Złote napisy, złote paski, złote buty… Piłkarze Realu Madryt zostali naprawdę ozłoceni.