Babskim okiem. Koniom już dziękujemy

Lista biało-czerwonych pięcioboistów,medalistów olimpijskich, mistrzów świata i Europy jest naprawdę imponująca. To aż 35 zawodniczek i zawodników.


Wśród tych najlepszych najlepszych są: Janusz Peciak, Arkadiusz Skrzypaszek, Oktawia Nowacka, Barbara Kotowska, Dorota Idzi, Iwona Kowalewska, Anna Sulima, Marta Dziadura, Dariusz Goździak, Maciej Czyżowicz… Dzięki nim przeżywaliśmy chwile sportowej chwały. I dzięki im za to. Pięciobój to piękna, chociaż może rzeczywiście nieco elitarna, dyscyplina sportu. Wymagająca – na dodatek – ogromnej wszechstronności. Ale stara i z ogromnymi tradycjami.

Zagościła po raz pierwszy w olimpijskim programie już w roku 1912, w czasie igrzysk w Sztokholmie, a „twórcą” jej był sam baron Pierre de Coubertin, który oparł ją na tradycjach antycznego pentatlonu, czyli biegu na dystansie jednego stadionu, skoku w dal, rzutu dyskiem, oszczepem i zapasów… Nadał jej też nazwę pięciobój nowoczesny. Pewnie, aby iść z duchem czasu.

Dziś to strzelanie, pływanie, szermierka, bieg i jazda konna. Kiedyś pięciobojowe zawody trwały pięć dni. Każdego – jedna konkurencja. Ale teraz, aby zwiększyć ich oglądalność, a zwłaszcza dla potrzeb telewizji, rozgrywa się je jednego dnia. Tak jest od roku 1996, czyli od IO w Atlancie. Gdyby się pięciobój nie zreformował i unowocześnił, zniknąłby z programu igrzysk i pewnie w końcu umarłby śmiercią naturalną. Ale się obronił. Teraz zaś mamy kolejną dyskusję nad tym, jaki ten pięciobój ma być, aby akceptowali go wszyscy. A idzie o jazdę konną, która po raz ostatni ma znaleźć się w pięciobojowym programie podczas igrzysk w Paryżu, w 2024 roku.

Ci, którzy jej nie chcą, argumentują to tym, że drogo kosztuje. Zwłaszcza utrzymanie koni. Więc nie uprawia się go w krajach uboższych, że nie ma go – na przykład – w Afryce. No ale w końcu skoków narciarskich tam też nie ma, a Czarny Kontynent ma za to znakomitych biegaczy… Jednak prawdziwą burzę wywołał incydent, który miał miejsce podczas igrzysk w Tokio, kiedy to Niemka Annika Schleu, która nie mogła poradzić sobie z koniem, rozpłakała się, a jej trenerka, uderzyła wierzchowca, aby go w ten sposób zmusić do posłuszeństwa.

Dla wyjaśnienia napisać trzeba, że konie są przez pięcioboistów losowane przed startem. I nie zawsze zawodnik może się z koniem, którego dosiada dopiero w czasie rozgrzewki… dogadać. No i dlatego, aby pozbyć się takich właśnie kłopotów, Międzynarodowa Unia Pięcioboju Nowoczesnego chce zamiast jazdy konnej wprowadzić biegi przeszkodowe. Na razie są one testowane, ale wszystko wskazuje na to, że to właśnie one jazdę konną zastąpią.

A taki bieg też jest bardzo widowiskowy. To 100-metrowy tor, na którym znajduje się 12 przeszkód. Schody, ściany, równoważnie, zestaw drążków… Ci, którzy oglądali w telewizji wyścigi Ninja Warrior, doskonale będą wiedzieć o co chodzi. Będzie widowiskowo, efektownie i… święty spokój z końmi oraz protestami obrońców zwierząt. Tylko czy to będzie ten pięciobój?


Fot. .facebook.com/pentathlon.polska