Babskim okiem. Marsz po zdrowie

Coraz częściej spotykam ludzi, którzy mijają mnie, maszerując szybkim krokiem i pomagających sobie w tym kijkami, bardzo podobnymi do narciarskich.


Wszyscy tacy zadowoleni, przyjaźnie uśmiechnięci… Tak wygląda nordic walking. To naprawdę znakomita i coraz modniejsza forma rekreacji. Dla wszystkich i w każdym wieku. A jak to się zaczęło? A więc dawno, dawno temu, bo korzenie nordic walkingu sięgają czasów starożytnych, kiedy to pasterze i pielgrzymi używali kijów, by podpierać się nimi, kiedy przyszło im się poruszać po trudnym terenie. Takie to były początki…

Dzisiejszy marsz po zdrowie, bo tak nazwać należy tę formę rekreacji, wymyślili zaś Finowie, w latach dwudziestych XX wieku. Początkowo był on właściwie całorocznym treningiem dla narciarzy biegowych i w Suomi nosił nazwę sauvakavely, co oznacza właśnie marsz z kijkami. Jednak nazwa ta była zdecydowanie zbyt trudna do wymówienia dla wszystkich innych nacji, więc mamy łatwiejszą – nordic walking. Tym zaś, który to wszystko opisał i spopularyzował – w roku 1997 – jest Fin Marko Kantanaeva. Jak się okazało, pomysł przyjęto entuzjastycznie. W Finlandii uprawia go dziś ponad 400 tysięcy osób, które tę umiejętność przyswoiły sobie dzięki zajęciom prowadzonym przez instruktorów. Pierwsze z nich zorganizowało Fińskie Centralne Stowarzyszenie Sportów Rekreacyjnych na Świeżym Powietrzu „Suomen Latu”. No i stamtąd poszło w szeroki świat.

Jego popularność upatruje się w tym, że to sport nad wyraz towarzyski, pozwalający połączyć poprawianie kondycji z równoczesnym obcowaniem z ludźmi, tworzącymi grono podobnych do nas entuzjastów, z którymi można uciąć sobie w trakcie marszu bardzo przyjemną pogawędkę. Tę formę rekreacji pokochali szczególnie seniorzy. Bo ćwiczenia te są naprawdę dostępne dla każdego, nie wymagają wielkich inwestycji w sprzęt sportowy i łatwo można opanować ich technikę. Dzięki niemu można pozbyć się nadciśnienia, cukrzycy czy uciec… przed zawałem. I wielu innych czyhających zewsząd choróbsk. Nordic walking uprawiać można bez względu na wiek, kondycję czy tuszę. I to wszędzie – nad morzem, w lesie, w parku, w górach – i przez cały rok. A jakie jeszcze korzyści zdrowotne pozwala osiągać? Usprawnia układ oddechowy i sercowo- naczyniowy, odciąża stawy, kręgosłup, zmusza do pracy wszystkie mięśnie. Szybciej też pozwala spalać kalorie.

Niedawno uczestnicy wspólnego maszerowania w Toruniu opowiadali o tym, dlaczego lubią w taki sposób spędzać wolny czas. Bo można to robić w bliskim kontakcie z przyrodą, z rodziną, przyjaciółmi albo z psem… A czasem próbować nawet bić własne rekordy. I to właśnie jest w tym wszystkim najlepsze, bo można pokonać samego siebie, a przede wszystkim lenistwo.


Na zdjęciu: Nordic walking to naprawdę znakomita i coraz popularniejsza forma rekreacji.
Fot. Rafał Jacniak/ PressFocus.pl