Babskim okiem. Piłki i… igrzysk?

Łączy nas piłka, to piękne hasło. I rzeczywiście piłka nas połączyła, bo przecież wszyscy jesteśmy niezmiernie dumni z dokonań naszego rodaka, Roberta Lewandowskiego.


A Lewandowski to dziś… najbardziej znany Polak na świecie. Mamy bowiem wspaniały rekord globu made in Poland – 41 goli strzelonych w sezonie. Wyczyn Gerda Mullera pobity! Liczące sobie prawie pół wieku wspaniałe osiągnięcie najwybitniejszego napastnika niemieckiej Bundesligi przeszło do historii. Robert Lewandowski uczynił to w sposób niezwykle spektakularny – w ostatniej sekundzie meczu, co miało dodatkowy smaczek i zrobiło niesamowite wrażenie. Będzie co wspominać, ale i będzie to niezwykle trudny do pobicia rekord. Polak dokonał rzeczy prawie – wydawać by się mogło – niemożliwej. A jednak! Bo Robert Lewandowski urodził się 21 sierpnia 1988 roku. Jest zatem spod znaku Lwa, a Lwy jak wiadomo zawsze osiągają swe cele, co „pozwala im żyć spokojnie i mieć wielką satysfakcją ze swych dokonań”. Tak w każdym razie mówi lwi horoskop. A przecież wszystko jeszcze przed Lewandowskim. Bo, jak mówi on sam, wiek to tylko liczba. No i prawdziwe liczby to te z boiska, a nie wiek. A jest w znakomitej formie i zamierza ją zachować przez długie, długie lata, o co dba zresztą bardzo starannie. Z wielką pomocą małżonki oczywiście za co wielkie jej dzięki. Na szczęście wspaniałymi sukcesami Polaka na światowych boiskach możemy się cały czas delektować. Nawet w tych pandemicznych czasach. To wspaniale, że dzięki telewizji możemy to sobie wszystko dokładnie obejrzeć.

Chociaż wolelibyśmy znaleźć się znów na trybunach stadionów i pewnie wkrótce tak będzie. Te puste trybuny, które spędzają sen z powiek włodarzom największych nawet piłkarskich klubów, zakłócają też dobre samopoczucie organizatorów XXXII Letnich Igrzysk Olimpijskich. Mają się one rozpocząć 23 lipca, bo jak wiadomo wiosną 2020 przełożone zostały o rok z powodu pandemii. Piszę tu o piłce nożnej i o igrzyskach, bo to futbol i olimpijskie zmagania cieszą się na świecie największym zainteresowaniem fanów sportu. Tak naprawdę jednak to nie wiadomo, co z tymi igrzyskami będzie? Z powodu rozprzestrzeniania się wirusa Covid-19 w samej Japonii mało kto już teraz wierzy, że da się zorganizować bezpieczne igrzyska. Sondaże przeprowadzane w tym kraju są dla tej imprezy wręcz miażdżące.


Czytaj jeszcze: Wygrać z koronawirusem

Większość Japończyków uważa bowiem, że jest to… misja samobójcza. Po prostu boją się, że IO spowodują tylko rozprzestrzenienie się pandemii. Ostatnio – jak podano – aż 43 procent mieszkańców kraju gospodarza igrzysk domaga się ich odwołania, a 40 procent chce, aby tę wielką imprezę, której koszty obliczono na 25 miliardów dolarów – bo mają to być najdroższe igrzyska w historii – przełożyć. Chcą tego, mimo że zdają sobie sprawę, że koszt ich przełożenia o rok to dodatkowy wydatek 2,8 miliarda dolarów, które będą musieli zapłacić z własnej kieszeni. Bo rząd, aby zdobyć te fundusze, sięgnie po prostu do kieszeni podatników..


Na zdjęciu: Sondaże dla tokijskich igrzysk są miażdżące. 43 procent Japończyków chce ich odwołania, a 40 procent – ich przełożenia.

Fot. PressFocus