Babskim okiem. Prawdziwy Koziorożec

A niech to wszyscy diabli… Tyle różnych rzeczy się dzieje, a człowiek zamiast w tym uczestniczyć, to może sobie jedynie apetytu narobić, gapiąc się w telewizor.


Ale dobrze, że chociaż tak, trochę sportu pooglądać można. Jednak żal… Przecież Iga Świątek znów pogoniła rywalki, Robert Lewandowski strzela gole jak z nut, a Piotrek Żyła mistrzem świata w narciarskich skokach jest. Jakże piękny hat trick! Ale zatrzymajmy się przy tak ukochanych przez Polaków skokach. Dobrze, że chociaż nasz mistrz Piotrek Żyła – prawdziwy wulkan radości – humoru nie traci, więc pośmiać się też można. On naprawdę skacze na 102! I żeby nie było żadnych niedomówień, to tak, jak na Piotrka przystało, ten jego drugi skok, dający mu mistrzowski tytuł na normalnej skoczni w Oberstdorfie, był na 102! 102 metry oczywiście. Aby zaś nawet cienia wątpliwości nikt nie miał – jeszcze i na dodatkowe pół metra. Brawo! Nikomu naprawdę wypominać niczego nie chcemy, ale Piotrek Żyła został właśnie, na dodatek, najstarszym mistrzem świata w historii skoków. I na tym nie koniec przecież, bo 34-letni skoczek z Wisły ostatniego słowa na pewno jeszcze nie powiedział i dopiero… się rozkręca. A jak ktoś ładnie to sformułował, medale i tytuły zdobywa nie tylko dla siebie, ale i dla Polski, kontynuując wspaniałą passę na tym polu.

Bo jest on piątym z naszych reprezentantów, którzy po mistrzowskie trofeum sięgnęli – po Wojciechu Fortunie, Adamie Małyszu, Kamilu Stochu i Dawidzie Kubackim. Ci trzej ostatni świętują te wspaniałe sukcesy wspólnie z Piotrkiem. A jest co świętować. No i powiedzieć też trzeba, że medal zdobyty 27 lutego, dzięki żywiołowej radości naszego mistrza, był chyba jednym z najszczęśliwszych polskich medali.

Ktoś stwierdził, że nasz skoczek właśnie… dogonił swoje możliwości, a te przecież ma ogromne. Dzięki oczywiście talentowi jaki posiada i ciężkiej pracy jaką wykonuje. A on dodaje jeszcze, że… świetnie się przy tym bawi. Ale żadna to nowina, bo Piotrek Żyła – urodzony 16 stycznia 1987 roku – to zodiakalny Koziorożec. A jak wiadomo, Koziorożce bardzo lubią się dobrze bawić.

No i tu też należy chyba szukać powodu tego, że tak długo przyszło nam czekać na sukces pana Piotra, gdyż urodzeni pod tym znakiem zawsze potrzebują dużo czasu na to, aby wszystko przetrawić i ostatecznie zaakceptować. Koziorożec właściwie nie ma nic przeciw zmianom samym w sobie, ale dostosowywanie się do nowych warunków może stwarzać problemy. I co jeszcze o Koziorożcu wiedzieć należy?


Czytaj jeszcze: Tekturowa rzeczywistość

A więc – ma on świadomość znaczenia ciążących na nim obowiązków i zawsze stara się wywiązywać z nich najlepiej, jak to tylko jest możliwe. Za odpowiedzialnością idzie zaś i pracowitość. Koziorożec doskonalerozumie wartość solidnej pracyi nie uchyla się od zobowiązań. Nie szuka też łatwych rozwiązań tylko bierze się do roboty.

Mało ludzi potrafi pracować tak wytrwale jak on, bo uważa, że trzeba się wysilić, żeby cokolwiek w życiu osiągnąć. Dyscyplina i ciężka praca, to według niego wartość sama w sobie. Korzyści i wynikające z niej przyjemności nie są zaś najważniejsze. Liczy się tylko to, by solidnie i poważnie pracować, wspinając się przy tym po szczeblach kariery. Ludzie, którym sukcesy przychodzą łatwo i bez wysiłku, tylko Koziorożca irytują.


Na zdjęciu: Piotrek Żyła to chyba prawdziwy Koziorożec.

Fot. Grzegorz Granica/PressFocus