Babskim okiem. Rekordy czasów pandemii

Co tam w świecie sportu słychać? Ano jakie czasy, takie i wieści. I takie rekordy.

Właśnie wyczytałam, że kibice Bayernu Monachium – w ciągu doby! – wykupili sto tysięcy maseczek w klubowych barwach piłkarskiego mistrza Niemiec. Aż takiego runu na ten artykuł pierwszej dziś przecież potrzeby chyba się jednak nie spodziewano, bo klub przeprasza teraz kibiców za to, że część zamówień dotrze do nich, niestety, z opóźnieniem.

Cena maseczki dla dziecka to 5,95 euro, te dla dorosłych są o euro droższe. Dochód z nich – co podajemy za Polską Agencją Prasową – przeznaczony zostanie oczywiście na fundusz stworzony przez Joshuę Kimmicha i Leona Goretzkę, mający wspierać instytucje walczące z koronawirusem.

– Tą akcją chcemy pokazać, że Bayern robi wszystko, aby dawać przykład w tej walce… Bardzo cieszymy się, że możemy do tej inicjatywy piłkarzy dołączyć – stwierdził szef monachijskiego klubu Karl-Heinz Rummenige.

A pięciokrotni zdobywcy Pucharu Stanleya, hokeiści i szkoleniowcy Pittsburgh Penguins, tylko przez ostatnie trzy dni wykonali prawie 500 telefonów do posiadaczy karnetów. – Mieliśmy dzięki temu okazję, aby bezpośrednio podziękować im za wparcie oraz zapytać, jak radzą sobie w tych trudnych czasach – oświadczył trener Mike Sullivan.

– Nie moglibyśmy robić tego, co robimy, gdyby nie oni – dodał. Jak wiadomo rozgrywki w NHL przerwano 12 marca, więc hokeiści dzwonią teraz do swych fanów, pytają czy u nich wszystko w porządku, jak radzą sobie w tych trudnych czasach i dziękują im za wsparcie. A od czasu, kiedy rozgrywki z powodu pandemii zawieszono, wykonali tych telefonów ponad 4 tysiące! To też rekord.

Rekordowe kwoty osiągane są i na aukcjach. Koszulka słynnego Diego Maradony poszła właśnie za 55 tysięcy euro. Jak podały agencje, trykot został wystawiony na sprzedaż przez byłego zawodnika Ciro Ferrary, który grał z legendarnym Argentyńczykiem w Napoli, a uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczone zostaną oczywiście na tę najważniejszą i najtrudniejszą dziś walkę.

Ferrara, wraz z braćmi Fabio i Paolo Cannavaro, założyli fundację zbierającą sportowe pamiątki, by je w ten sposób spieniężyć i później w walce z pandemią spożytkować. I jak się dowiedzieliśmy, zarobili już w ten sposób 85 tysięcy euro.

Sportowcy – jak mogą – starają się pomagać w tych trudnych czasach najsłabszym. Dlatego swój powrót na ring zapowiada też jeden z najbardziej znanych amerykańskich bokserów, 53-letni Mike Tyson, który w ten sposób chciałby zebrać pieniądze na cele charytatywne i dzięki temu pomóc ludziom bezdomnym i uzależnionym od narkotyków.

W tych dziwnych czasach rodzą się jednak i pomysły dość niezwykłe. Otóż federacja Oceanii w podnoszeniu ciężarów zaprosiła 187 krajowych związków sportowych oraz 3000 klubów do wzięcia udziału w zawodach rozgrywanych przez… pocztę mailową. Mają się one odbyć w dniu, w którym pierwotnie miały się rozpocząć w Tokio igrzyska olimpijskie, czyli 24 lipca.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus