Babskim okiem. Siódme niebo

Gala oskaro przy tym blednie. Bo ten rozświetlony Paryż, z górującą nad nim Wieżą Eiffla, najbardziej rozpoznawalnym symbolem francuskiej stolicy, której światła zapalono tego dnia specjalnie z tej okazji…


I czerwony dywan przed Theatre du Chatelet, gdzie miała miejsce ceremonia wręczenia Złotej Piłki, najbardziej prestiżowego z piłkarskich trofeów, a na nim największe gwiazdy – herosi futbolu – Leo Messi i Robert Lewandowski. Emocje sięgają zenitu. Ceremonia zaraz się zacznie. Ale oni jeszcze rozdają ostatnie autografy, na które „załapują się” nieliczni szczęśliwcy. Tłum podziwia niezwykle eleganckie, wieczorowe stroje piłkarzy i ich pięknych małżonek. Wszak Paryż – jak wiadomo – to światowa stolica mody i ludzie znają się tu na rzeczy. Małżonki obu panów prezentują się wspaniale. Żona Messiego, Antonela Roccuzzo, w kreacji w kolorze starego złota. Trójka ich synów w garniturach identycznych jak ojciec; takie same marynarki, spodnie, a nawet muchy. Anna Lewandowska w długiej czarnej sukni ozdobionej cekinami… Argentyńczyk jest laureatem tej nagrody po raz siódmy. Polak, z tytułem „Napastnika Roku” na dodatek, ma dopiero szansę na sięgnięcie po to trofeum. Żaden z naszych rodaków nie zaszedł nigdy tak wysoko. Przed laty jedynie na 3. miejscu byli Kazimierz Deyna i Zbigniew Boniek. Można więc powiedzieć, może lekko przesadzając, że Messi znalazł się w „siódmym niebie”. Ale dla niego to nie nowina. Kolekcjonuje takie tytuły. Ile ich ostatecznie będzie miał?

Bo przecież ten 34-latek nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, chociaż już teraz jest tym jedynym w historii, który aż tyle razy po tę Złotą Piłkę sięgnął. Paryż jest szczęśliwy, bo to ich piłkarz, na co dzień grający w PSG, którego oklaskiwać mogą z trybun stadionu Parc des Princes, a który na tę uroczystość mógł przyjść pieszo – bo ma tak blisko – jest bohaterem. Drugim z tych bohaterów jest Lewandowski. Dla nich człowiek z dalekiego kraju, a teraz Polskę najdalszym zakątkom świata przybliżający, bo wszystko to oglądały przecież miliardy telewidzów, gdyż piłka jest najbardziej popularną ze wszystkich dyscyplin na naszym globie. Ale Robert ma pecha. Rok temu, kiedy był najlepszy i to on dostałby tę nagrodę, wszystkie plany pokrzyżował koronawirus. Messi jednak w swym wystąpieniu elegancko to podkreślił.

– W zeszłym roku zasłużyłeś na Złotą Piłkę – powiedział do Lewandowskiego – więc powinno ci się ją przyznać. Moim zdaniem powinieneś mieć to trofeum w swoim domu, bo ci się należało.

Tak, należało mu się to bezapelacyjnie. Niestety, ale 33-letni kapitan naszej reprezentacji broni nie składa. Mamy więc nadzieję, że będzie tylko lepiej i jeszcze lepiej. Że spełni się niespełniony – na razie – sen Lewandowskiego. I oczywiście marzenie nas, kibiców, a Polak dostanie oficjalnie Złotą Piłkę. Ale przecież Lewandowski jest najlepszym piłkarzem świata i bez tego. I to nie tylko dla nas.


Na zdjęciu: Rodzina Messich w komplecie. Antonela Roccuzzo i trzech synów – Thiago, Mateo i Ciro. Ubrani oczywiście tak samo jak tata. Czy pójdą w jego ślady?

Fot. PressFocus