Babskim okiem. Synonim sukcesu

Któż nie zna Michaela Jordana? To pytanie w zasadzie retoryczne. A ktoś kiedyś stwierdził, że być jak MJ to znaczy po prostu tyle, co być najlepszym w swoim fachu. I ja się z tym absolutnie zgadzam – stwierdziła moja ulubiona sąsiadka.

– No, ale on zawsze miał mentalność mistrza. I jeszcze to coś, co sprawiało, że kiedy pojawiał się na parkiecie, nie można było oderwać od niego wzroku. Jednak podziwiają go nie tylko miłośnicy koszykówki, bo przecież Michael Jordan dał się poznać jako człowiek wielu talentów. Na sportowej emeryturze też się nie nudzi. Jest stałym uczestnikiem pokazowych turniejów golfa, promuje odzież sportową Jordan Brand, jeździ na motorach, a od 2004 roku jest nawet właścicielem profesjonalnego zespoły motocyklowego. Zajmuje się także działalnością charytatywną. No i oczywiście nie zerwał kontaktów ze swym ulubionym sportem. Jest bowiem właścicielem drużyny NBA, Charlotte Hornets, której 97 procent udziałów kupił w 2010 roku za 180 milionów dolarów. Michael Jordan wielokrotnie też udowodnił, że ma – jak się to mówi – głowę na karku i smykałkę do robienia interesów. Bo zarobił, i nadal zarabia, miliony. Co tam miliony, miliardy dolarów! Jego nazwisko – na najnowszej, opublikowanej w tym roku przez magazyn „Forbes” liście najbogatszych ludzi globu, czyli najbardziej kompetentnym z kompetentnych w tym względzie rankingów – znalazło się na 1001. miejscu.


Przeczytaj jeszcze: Babskim okiem. Za wszelką cenę?


Majątek Jordana oszacowano bowiem na – bagatela – 2,1 miliarda dolarów! No i 57-letni już dziś MJ, uważany za najlepszego koszykarza w historii, wciąż imponuje. Ten sześciokrotny mistrz NBA, dwukrotny złoty medalista olimpijski i członek Koszykarskiej Galerii Sław, naprawdę nie pozwala o sobie zapomnieć. Stale o nim głośno. Ostatnio światowe agencje doniosły – co cytujemy za Polską Agencją Prasową – że francuski dom mody Diora właśnie stworzył ekskluzywną kolekcję obuwia „Air Jordan 1 OG Dior”. Ma ona oczywiście – jak to określono – „niepowtarzalny design”. Owe buty, utrzymane w kolorystyce bieli, szarości i błękitu, Dior przygotował z okazji 35. rocznicy wyprodukowania przez NIKE słynnej kolekcji Air Jordan. Wykonano jedynie 13 tysięcy par tego obuwia, co – jak się okazało – jest kroplą w morzu potrzeb, bo chociaż ich cena waha się od 1700 do 1900 euro, to kupić by je chciało aż 5 milionów wielbicieli koszykarskiej gwiazdy. Prasa zgłębia dokładnie wszystko, co dotyczy tej słynnej już kolekcji. Dowiadujemy się więc, że tylko 8 tysięcy szczęśliwców będzie mogło dokonać zakupu owych luksusowych „Jordanów”, bo 5 tysięcy par tych butów przeznaczonych już zostało dla klientów specjalnych, czyli VIP-ów Diora. A więc jest to kolejny złoty interes, a marka MJ to rzeczywiście synonim sukcesu.


Na zdjęciu: Michael Jordan, najlepszy koszykarz w historii, wciąż udowadnia, że ma głowę do interesów.

Fot. PressFocus