Babskim okiem. Tekturowa rzeczywistość

Jak widać, nadzwyczajne czasy wymagają bardzo nietypowych rozwiązań. Takich, o jakich kibicom nawet się kiedyś nie śniło.


Cóż jednak robić? Jak mus, to mus. A wszystko to przez tego przeklętego koronawirusa. Czy kiedyś ktoś słyszał bowiem o …tekturowych kibicach?! Gdyby coś takiego zaproponować, to pewnie zobaczylibyśmy, jak nasz rozmówca stuka się wymownie w czoło. Teraz zaś tacy są i to oni gremialnie wypełniają miejsca na trybunach hal i stadionów. A wszystko po to, aby od rzędów pustych krzeseł nie wiało pustką i zawodnikom było nieco raźniej. Wiadomo przecież nie od dziś, że człowiek, jak naprawdę chce, to zawsze na jakiś ciekawy pomysł wpadnie. No i z takiego to, naprawdę bardzo pomysłowego rozwiązania, skorzystała na przykład Borussia Moenchengladbach. A żeby ci tekturowi ludzie nie byli anonimowi, to wymyślono jeszcze sprytnie, aby taką tekturową sylwetkę przyozdobić fotką prawdziwego kibica. Tak jest rzeczywiście lepiej. Ale nic za darmo oczywiście i taka przyjemność kosztować musi. Dokładnie 19 euro, czyli mniej więcej 86 polskich złotówek. Nie majątek w końcu, a jaka frajda. No bo siedzisz sobie wygodnie w fotelu, przed telewizorem, i nie tylko ściskasz kciuki za swoich, ale też… oglądasz samego siebie na trybunach. To musi być fajne uczucie. Pomysł bardzo się więc spodobał i znalazł już wielu naśladowców. Wyraźnie widać, że będzie to prawdziwy hit sezonu.


Czytaj jeszcze: Babskim okiem. Szczyty

Wiadomo już też, że w taki sposób mają dopingować zawodników kibice w czasie mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym, które 23 lutego rozpoczną się w Oberstdorfie. I cennik prawie taki sam, bo tu postać fana z fotką ma kosztować 19,50 euro. W tym przypadku jednak organizatorzy postarali się o wyjątkowy bonus dla tych najwierniejszych, bo 300 pierwszych miłośników skoków czy biegów, którzy się zgłoszą i oświadczą, że tak chcą kibicować, otrzyma potem na tej fotce autografy medalistów tych mistrzostw. Tylko pozazdrościć, bo będzie to rzeczywiście niezwykle cenna pamiątka w kolekcji każdego fana narciarstwa Ale na tym nie koniec podobnych ciekawostek. Właśnie dotarła do nas wiadomość, że Igrzyska Olimpijskie w Tokio mają się odbyć bez… dopingu kibiców. No! Tego to jeszcze nie było! Jak to w ogóle możliwe? No i co z tą prawdziwie sportową atmosferą zawodów? Yoshiro Mori – w imieniu organizatorów tej wielkiej imprezy – zapewnił właśnie, że igrzyska na pewno się odbędą. Ale – co nie podlega oczywiście dyskusji – przeprowadzone zostaną w srogim reżimie sanitarnym. Co wolno, a właściwie czego nie wolno, spisane zostało aż na 32 stronach specjalnie wydanej broszury. Masę miejsca poświęcono tam – co nikogo dziwić nie może – maseczkom, które stały się teraz nieodłącznym atrybutem naszej koronawirusowej rzeczywistości i zdejmowane być mogą jedynie w czasie jedzenia i snu. Wśród rzeczy zakazanych znalazły się tam jednak i śpiewy, i głośne skandowanie, i cała masa innych takich „ekscesów”. Jak z tego widać, będą to ciche i pewnie też trochę smutne igrzyska. Bo to jak… lizanie cukierka przez szybę. Cóż? Taka to tekturowa rzeczywistość.


Na zdjęciu: Takich tekturowych kibiców zobaczyć dziś można na widowni wszystkich hal i stadionów.

Fot. Rafał Oleksiewicz/PressFocus