Babskim okiem. W to dzisiaj gra cały świat

No i kilka modnych gadżetów zakupił, żeby kolesiom, z którymi mecze biało-czerwonych oglądał będzie, zaimponować i odpowiednią atmosferę stworzyć. A jeszcze mi powiedział, że te tańsze wybrał! Kostkarkę do lodu, dzięki której nie zwykłe lodowe kostki, ale takie w kształcie futbolówek chłodzić będą drinki. I jeszcze robota do ich rozwożenia, żeby te same podjeżdżały, bo wtedy lepiej będą się mogli skupić na śledzeniu gry.

No ekstra. Tylko wie pani ile te cuda kosztują? Kostkarka 182 euro, a robot 30 dolarów. W przeliczeniu na rodzimą walutę to jakieś 900 zetów. Potem – już po cichu – jeszcze dodał, że i specjalną pościel też nabył. Oczywiście taką dla prawdziwych fanów futbolu. Na kołdrze jest zawodnik wyskakujący do piłki, która – jak w realu – na poduszce widnieje. Jak w takiej pościeli zaśnie, to piękne sny o zwycięstwach naszych mieć będzie. Tak przynajmniej mi oświadczył, nim wyznał, że na to dodatkowe 60 euro poszło. Czyli summa summarum na jakieś 1300 zetów zakupy zrobił.

Dalej już nie słuchałam, bo jeszcze o jakimś zaopatrzeniu lodówki zaczął gadać. No, ale w końcu, jeśli to ma pomóc w kibicowaniu i naszym odnoszenie zwycięstw i strzelanie goli ułatwić, to… i ja jestem za! Nie mogę się wyłamać. Przecież dobrze pamiętam słowa słynnej piosenki „Futbol” pani Maryli Rodowicz, którą śpiewała przed mistrzostwami świata w Niemczech, na stadionie w Monachium w 1974 roku. Bo to najprawdziwsza prawda, że: „Gdy piłka w grze wyjdzie na strzał, śledzi jej lot cały świat”, i że „Na świecie tym są takie dni, gdy niebo drży, bo padł gol”. Wszystko to w stu procentach do dziś jest przecież aktualne.

Potęga futbolu jest przeogromna. Więc co tam te „kilka” złotych. No i jak się w to przyszłe kibicowanie wciągnęłam, to z zainteresowaniem przeczytałam, co też ta nasza znakomita piosenkarka i wielka fanka futbolu o szansach naszej reprezentacji w rozmowie z party.pl powiedziała. Otóż wokalistka jest dobrej myśli, chociaż twierdzi, że zrobiła niezły research i wie, że łatwo nie będzie. Ale wierzy w naszych. Pani Maryla oczywiście, tak jak miliony kibiców znad Wisły, trzymać będzie kciuki za nasz sukces. To tak samo jak ja, bo przecież wszyscy życzymy naszym jak najlepiej. No i właściwie już nawet na starego zła nie jestem. W końcu jeśli te gadżety w kibicowaniu mają pomóc? A ono naszym sił do gry doda? To jak najbardziej jestem za. I nawet może pozwolę mu jeszcze to i owo dokupić…