Tylko nie on!

(KRIS, ZICH)

Badia do tej pory grał przeciwko Górnikowi sześć razy i górą był trzy razy, raz remisując i doznając dwóch porażek. Indywidualnie także nie było źle, bo Katalończyk zabrzanom zaaplikował już trzy gole i dorzucił jedną asystę. – Pamiętam też swojego pierwszego gola w barwach Piasta. Strzeliłem go w Zabrzu, wygraliśmy tam w 2014 roku 2:1 – wspomina Gerard Badia, który jednak miewał też mniej przyjemne derbowe doznania. – Pamiątkę po derbach rozegranych rok później mam do dziś – piłkarz odwraca głowę i pokazuje bliznę. – Na głowie zostały mi szwy po meczu wyjazdowym z Górnikiem. Byłem na boisku kilka minut i pojechałem do szpitala, po tym jak zostałem poturbowany przez Radosława Sobolewskiego. Gorzej czułem się też dlatego, że przegraliśmy 2:5 – opowiada „Badi”.

W ostatnim czasie Piast w Zabrzu nie radził sobie dobrze. Zupełnie odwrotnie było przy Okrzei. – Ostatnio na stadionie Górnika nie zwyciężaliśmy i czas to w końcu zmienić – zapowiada Gerard, a w kuluarowych rozmowach na stadionie Górnika można było usłyszeć, że to właśnie Badia jest największym zagrożeniem, gdyż nikt tak nie mobilizuje się na derby i jest on dla Piasta pewnego rodzaju amuletem. Ostatnio jednak wspiera gliwiczan głównie z ławki rezerwowych, bo Katalończyk nie potrafi przebić się do składu, choć jak zapewnia kłopoty zdrowotne ma już daleko za sobą, a do gry jest dobrze przygotowany. Czy dostanie swoją szansę dzisiejszym meczu? – Jestem gotowy.

Wiem, że konkurencja w zespole jest spora, ale to działa na naszą korzyść. Teraz moją rolą jest być na ławce i być stale do dyspozycji trenera. Dla wszystkich grających w klubie dłużej spotkanie z Górnikiem to coś innego, a dla mnie, ulubiony mecz sezonu – stwierdza pomocnik, który w tym tygodniu „starł się” w studiu Radia CCM z Igorem Angulo z Górnika, podczas wspólnej audycji. – Myślę, że będzie to bardzo wyrównany mecz, w którym o wyniku końcowym może zaważyć jedna bramka. Już pierwszy mecz miał taki charakter i wówczas na boisko wszedł Gerard i jego bramka zmieniła losy spotkania. Tym razem zrobimy wszystko, by wynik był na naszą korzyść – zapewniał Igor Angulo, a Badia oczywiście był odmiennego zdania…

 

Na zdjęciu: Jesienią to właśnie Gerard Badia przechylił szalę na korzyść Piasta w derbach z Górnikiem.