Baidoo walczy o pierwszy skład

W remisowym meczu przeciwko Śląskowi w poprzednią niedzielę dobrą zmianę dał David Kopacz. Poskutkowało to tym, że młody zawodnik wybiegł na boisko w podstawowym składzie w ostatnim meczu z Pogonią.

Ciekawe CV

Z „portowcami” zabrzanom nie szło. Do przerwy ledwie raz uderzali celnie na bramkę strzeżoną przez Dante Stipica. Od czego jednak szeroka ławka rezerwowych? Wprowadzenie na boisko w drugiej części takich graczy, jak Ishmael Baidoo czy Łukasz Wolsztyński odwróciło losy spotkania. Obaj mieli duży wpływ na to, że gra zabrzan w ofensywie zaczęła się zazębiać, a jej finalnym efektem było trafienie na 1:1 Igora Angulo. Asystę przy tym golu zanotował Baidoo.

Młody zawodnik z Ghany trafił do Górnika zimą z bułgarskiego Septemwrii Sofia. Był to transfer gotówkowy. Mówiło się o kwocie w okolicach pół miliona złotych. Portal transfermarkt wyceniał Baidoo na 200 tys. euro, teraz to już kwota 350 tys. euro.

20-latek z Ghany ma ciekawe CV. Piłkarskiego abecadła uczył się nie w rodzinnej Akrze, skąd pochodzi przecież plejada świetnych graczy z Michaelem Essienem czy Asamoah Gyanem na czele, ale w… Katarze. Przeniósł się tam jako ledwie trzynastolatek. Trenował w Aspire Academy w Doha.

Angulo wciąż czeka!

– Poleciałem tam sam. Aspire zorganizowało w moim kraju nabór do ich akademii. To wielkie projekt dla tych szczególnie utalentowanych. Jak było ze mną? W każdym regionie był nabór dla chłopaków. Ostatecznie do finału dostało się 50 najlepszych. Z tej pięćdziesiątki trzech otrzymało możliwość wyjazdu i treningów w Katarze. Ja byłem wśród nich. Tam był finał, z którego dostałem się do Aspire Academy – tłumaczy.

W Katarze grał i trenował razem z innym zawodnikiem z Czarnego Lądu, który teraz jest w kadrze Górnika, Gambijczykiem Alasane Mannehem. Potem miał trafić do hiszpańskiej Girony, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło i wylądował w bułgarskim Septemwrii, gdzie grał przez 1,5 roku, zanim nie kupił go 14-krotny mistrz Polski.

Szybki i ofensywny

Wiosną Baidoo zaliczył pięć występów w ekstraklasie. Na początku tego sezonu też nie było najlepiej, bo grał w ledwie trzecioligowych rezerwach. Szansę dostał w meczu 7 kolejki z Arką w Gdyni. Potem była końcówka meczu z wrocławianami i wreszcie niedzielny mecz w Szczecinie, który kto wie, może dla młodego zawodnika z Ghany będzie przełomem?

– Myślę, że był to dobry mecz w moim wykonaniu. Cieszę się, że mogłem pomóc i miałem udział przy bramce, która zapewniła Górnikowi remis. Sam mogłem się wpisać na listę strzelców, było bardzo blisko, zabrakło odpowiedniego „timingu”. Następnym razem na pewno będzie lepiej – mówił po meczu zawodnik.

Szybkiego i dobrze wyszkolonego technicznie skrzydłowego chwalił też trener Marcin Brosz. – Dał pozytywną zmianę. Miał udział przy naszej bramce, zagrał dobrą piłkę, sam też był bliski zdobycia bramki. Pomógł nam w zdobyciu punktu i mam nadzieję, że tak będzie i w kolejnych meczach. Ishmael to piłkarz bardzo ofensywny. Jego obecność na boisku powoduje, że mamy możliwość gry „za plecy” rywala – cytuje trenera Górnika oficjalna strona klubu z Zabrza.

 

Na zdjęciu: Ishmael Baidoo nie poddaje się w walce o stałe miejsce w wyjściowej jedenastce.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ