Baraż o ekstraklasę. Rozum podpowiada Wartę

Radomiak ma przed meczem w Grodzisku Wielkopolskim niemałe problemy kadrowe. Starcie o ekstraklasę obejrzy „komplet” publiczności.


Podbeskidzie Bielsko-Biała czekało cztery lata, Stal Mielec awansowała do ekstraklasy po 24 latach. Trzeci beniaminek, to już wiemy na pewno, będzie takim zespołem, który na występy w najwyższej klasie rozgrywkowej oczekuje najdłużej. Warta Poznań ostatni mecz w ówczesnej I lidze rozegrała w 1995 roku, czyli 25 lat tamu. Radomiak z kolei swój jedyny sezon w ekstraklasie zakończył 35 lat temu.

Nic więc dziwnego, że kibicom obu zespołów od kilkudziesięciu godzin towarzyszy ogromne napięcie. Wiadomo już, że mecz – na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim – zobaczy „komplet” publiczności. W niespełna godzinę od uruchomienia sprzedaży rozeszły się wszystkie (837) bilety.

Piotr Tworek, szkoleniowiec Warty, po półfinale z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza mówił, że jego drużyna niczego jeszcze nie wygrała. Trzeba jednak przyznać, że przynajmniej dwa argumenty czysto sportowe przemawiają przed dzisiejszym meczem za jego zespołem. Warta, w tym sezonie, dwa razy pokonała Radomiaka.

Jesienią na wyjeździe triumfowała 2:0, a wiosną – tuż przed przerwaniem rozgrywek – wygrała u siebie 3:0. Można mówić, że te wyniki nie mają znaczenia, bo teraz będzie zupełnie inny mecz, niemniej tamte rezultaty zostały w głowach zawodników. Teraz wszystko zależy od tego, jak piłkarze – szczególnie Radomiaka – sobie z tym poradzą.

Ważniejsze jest jednak to, jak z kadrowymi problemami poradzi sobie Dariusz Banasik, opiekun drużyny z Radomia. Przypomnijmy, że od dłuższego czasu szkoleniowiec beniaminka I ligi nie może liczyć na Marcina Budzińskiego, z którego sprowadzeniem wiązano spore nadzieje. Kolejne niezbyt dobre informacje dotyczą Macieja Świdzikowskiego. Piłkarz ten do Grodziska Wielkopolskiego pojechał, ale dopiero po rozgrzewce zapadnie decyzja, czy trener będzie mógł z niego skorzystać.

Najwięcej niepokoju budzi jednak kontuzja, jakiej w meczu z Miedzią Legnica doznał Patryk Mikita. Przypomnijmy, że najskuteczniejszy strzelec Radomiaka (14 bramek w tym sezonie) opuścił boisko w 25 minucie z urazem stawu skokowego. Wczoraj 27-letni skrzydłowy przechodził badania, a decyzja o jego występie ma zapaść dopiero dziś.


Czytaj jeszcze: Miedź na złomowisku

Lepszą wiadomością jest ta, że na 100% gotów do gry jest Mateusz Michalski. Autor 6 bramek i 3 asyst w tym sezonie, podobnie, jak Mikita, opuścił boisko podczas meczu z Miedzią z kontuzją. Okazało się jednak, że ofensywnemu pomocnikowi nie stało się nic poważnego i będzie dziś do dyspozycji trenera Banasika.

Podobnie jak Michał Grudniewski, który już na dobre uporał się z kontuzją. Piotr Tworek jest natomiast w komfortowej sytuacji. Nikt w drużynie Warty nie narzeka na zdrowie i zespół z Poznania przystąpi dziś do meczu w najsilniejszym zestawieniu.


Na zdjęciu: Dzisiejszy występ Patryka Mikity (z lewej), najskuteczniejszego strzelca Radomiaka, stoi pod znakiem zapytania.
Fot. Rafał Oleksiewicz/PressFocus