Barcelona. Chrapka na Matthijsa de Ligta

Latem FC Barcelona zamierza pozyskać nowych obrońców, wśród nich jest reprezentant Holandii grający w Juventusie Turyn.


Włoska „La Gazzetta dello Sport” podała informację, że priorytetem Barcelony na letnie okienko transferowe jest 22-letni Holender Matthijs de Ligt. Klauzula odejścia Holendra z Juventusu Turyn wynosi jednak 125 milionów euro. Doszło już do pierwszych kontaktów między zainteresowanymi stronami, ale do transferu na pewno nie dojdzie w styczniu. Włosi mają wątpliwości, czy „Dumę Katalonii” stać na zakup holenderskiego stopera. Sam piłkarz chciałby bardzo trafić na Camp Nou.

Obrońcy z Chelsea

To nie są jedyne plany Blaugrany dotyczące zakupu obrońców. Na jej celowniku znaleźli się dwa defensorzy Chelsea Londyn – 32-letni Hiszpan Cesar Azpilicueta i 25-letni Duńczyk, Andreas Christensen. Obu w czerwcu kończą się kontrakty z triumfatorem Ligi Mistrzów.

Według wcześniejszych informacji Barca doszła do porozumienia z Azpilicuetą, ale ponoć wychowanek Osasuny Pampeluna wyznaczył sobie koniec stycznia jako termin podjęcia decyzji w kwestii swojej przyszłości. Azpilicueta docenia zainteresowanie Blaugrany, ale chce najpierw wysłuchać propozycji obecnego klubu, która ma wkrótce nadejść.

Według katalońskiego „Sportu” Barcelona chce wkrótce dojść do porozumienia z Christensenem. Ponoć transakcja jest bliska finalizacji, a Duńczyk nie chce zostać na Stamford Bridge. Barca od kilku tygodni jest w stałym kontakcie z Christensenem, ale Duńczykiem interesują się też inne kluby. 25-latek byłby zabezpieczeniem dla „Dumy Katalonii” w związku z możliwym odejściem francuskich stoperów – Clementa Lengleta i Samuela Umtitiego oraz coraz słabszym Gerardem Pique.

Z Chelsea był łączony Sergino Dest, który jest kandydatem do odejścia z Barcelony. Klub z Camp Nou chciałby na nim zarobić, aby móc zarejestrować Ferrana Torresa, a być może nawet pozyskać kogoś jeszcze. „Mundo Deportivo” poinformowało, że Amerykaninem są zainteresowane cztery drużyny z obecnej edycji Ligi Mistrzów, a oprócz „The Blues” jedną z nich jest Bayern Monachium. Jednocześnie Dest na razie trzyma się swojej decyzji o pozostaniu na Camp Nou podczas zimowego okienka transferowego. 21-latek chce przekonać do siebie trenera Xaviego Hernandeza.

Flamengo za biedne

Chrapkę na pomocnika Blaugrany Philippe’a Coutinho ma Flamengo Rio de Janeiro, ale nowy klub Paulo Sousy ma znikome szanse na pozyskanie Brazylijczyka. Trzy lata temu wartość Coutinho wynosiła 150 mln euro, a teraz jest to zaledwie 18 milionów. Barcelona stara się znaleźć mu nowy, ale zainteresowane nim Flamengo mogłoby opłacić jedynie 3 mln euro pensji. Innymi opcjami dla Coutinho są brazylijskie SE Palmeiras i Atletico Mineiro oraz angielskie Arsenal Londyn, Everton Liverpool, Newcastle United i Tottenham Hotspur. Największym problemem w sfinalizowaniu transferu jest oczywiście wysoka pensja Brazylijczyka.

18 nieobecnych

W niedzielę Barcelona powinna zagrać na wyjeździe z Mallorką. Sytuacja zespołu z Camp Nou przed potyczką na Balearach jest nie do pozazdroszczenia. Grono piłkarzy zarażonych koronawirusem jest bardzo duże – Jordi Alba, Clement Lenglet, Dani Alves, Alejandro Balde, Gavi, Ousmane Dembele, Samuel Umtiti, Abde Ezzalzouli, Sergino Dest i Philippe Coutinho. Wszyscy zostali odizolowanyi od zespołu i będą mogli wrócić w ciągu siedmiu dni, o ile w kolejnych badaniach rezultat będzie negatywny.

To nie jedyny problem trenera Xaviego, na liście kontuzjowanych wciąż są Ansu Fati, Pedri, Memphis Depay, Martín Braithwaite i Sergi Roberto. „Mundo Deportivo” informuje, że pierwszych czterech rozpoczęło już treningi, ale żaden nie będzie w stanie zagrać od pierwszej minuty. Mało prawdopodobne, by mieli w ogóle wybiec na murawę.

Uraz leczy też Ferran Torres, który w dodatku nie jest jeszcze zgłoszony do rozgrywek, podobnie jak Alves. Z kolei Yusuf Demir nie jest brany pod uwagę ze względu na konieczność zapłacenia klauzuli wykupu w przypadku zaliczenia kolejnego występu. Sergio Busquets (podobnie jak Gavi) jest zawieszony za nadmiar żółtych kartek.

Kataloński „Sport” poinformował, że Barcelona doszła już do porozumienia z Alvaro Moratą w sprawie jego przejścia na Camp Nou. Informację tę potwierdzają włoskie media. Transakcja wydaje się możliwa, ponieważ Juventus jest skłonny zgodzić się zakończyć wypożyczenie napastnika z Atletico Madryt, jeżeli wcześniej znajdzie godnego zastępcę. Wydaje się, że może nim zostać Mauro Icardi, który jest rezerwowym w PSG. Francuzi chętnie by go sprzedali, a napastnik nie sprzeciwiałby się powrotowi do Włoch, w których rozgrywał dotąd swoje najlepsze sezony.

Morata ma podpisać z Barcą umowę obowiązującą do końca sezonu 2022/2023 z opcją przedłużenia jej o kolejny rok. Teraz konieczne będą negocjacje z Atletico, które jest właścicielem praw do zawodnika. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, Morata będzie kolejnym reprezentantem Hiszpanii, który trafi na Camp Nou.

Burza o Abde

Przed kilkoma dniami rozgorzała burza o Abdessamada „Abde” Ezzalzouliego, który 17 grudnia skończył 20 lat. Selekcjoner reprezentacji Maroka Vahid Halilhodżić ma pretensje do Katalończyków o mącenie w głowie piłkarzowi. – Barcelona stwarza problem, nie szanuje wystarczająco Pucharu Narodów Afryki, tak jak inne wielkie europejskie kluby i FIFA – powiedział. – Abde nigdy nie odrzucił reprezentacji i jestem przekonany, że pojawi się w kadrze w poniedziałek 3 stycznia. Liczymy na niego, ponieważ go potrzebujemy. Myślę, że Barca okaże dojrzałość i zareaguje w sposób poprawny.

Tymczasem Halilhodżić dostał cios z najmniej oczekiwanej strony. Otóż Abde wysłał list do marokańskiej federacji, w którym poinformował o odmowie gry w reprezentacji tego kraju i chęci występów dla Hiszpanii. Skrzydłowy nie zagra więc w Pucharze Narodów Afryki, choć selekcjoner reprezentacji Maroka był przekonany, że tak się stanie.

Kłopoty z koronawirusem wciąż dotykają Realu Madryt. Klub potwierdził, że do grona zakażonych zawodników dołączył Luka Jović. Wcześniej „Królewscy” poinformowali o zakażeniach Thibaut Courtois, Fede Valverde, Eduardo Camavingi i Viníciusa Juniora. Tej piątki nie było na czwartkowych zajęciach. Do dyspozycji Carlo Ancelottiego byli za to Rafa Marín i Peter, ale razem z zespołem ponownie nie trenowali Dani Carvajal (nadal zmaga się z przeciążeniem mięśniowym) i Gareth Bale (ćwiczył indywidualnie).


Na zdjęciu: Barcelona ostrzy sobie zęby na holenderskiego obrońcę, Matthijsa de Ligta (z lewej).

Fot. PressFocus