Hiszpania. Powrót na miejsce porażki

Henryk Górecki

Dokładnie miesiąc temu Barcelona doznała ostatniej porażki i stało się to na stadionie Ramon Sanchez Pizjuan w meczu Pucharu Króla. Dzisiaj zagra tam z Sevillą o ligowe punkty. W pucharze przegrała 0:2, grając bez Lionela Messiego. Argentyńczyk powrócił do składu na rewanż, „Barca” urządziła ostre strzelanie i wygrała 6:1.

Pepe na radarze

Widocznie Barcelona potrzebuje takich kryzysowych sytuacji, żeby wznieść się na wyżyny, bo w kolejnych pięciu meczach już taka zdeterminowana nie była. Jej gra rozczarowywała i raziła brakiem skuteczności. Zdobyła tylko 4 gole, w trzech ostatnich meczach zaledwie jednego i to z rzutu karnego. Messi strzelił trzy, jednak z powodu problemów z mięśniem nie prezentuje gry na swoim poziomie. Jest niezbędny, bo obecność kapitana wpływa pozytywnie na drużynę i nie ma alternatywy w ataku przy spadku skuteczności Luisa Suareza. W lutym nie zdobył żadnej bramki.

Jednak trener Ernesto Valverde zapewnia, że jest dobrze, bo… Suarez stwarza okazje i stanowi zagrożenie. Wczoraj barceloński „Sport” poinformował, że na radarze Barcelony znalazł się 23-letni Nicolas Pepe z Lille. Urodzony we Francji napastnik rodem z Wybrzeża Kości Słoniowej ma najlepszy sezon w karierze. Strzelił w lidze francuskiej 16 goli i ustępuje tylko Kylianowi Mbappe i Edinsonowi Cavaniemu z Paris SG. Kwota transferu szacowana jest na 60 mln euro.

Zastrzyk optymizmu

Dzisiaj czeka na Barcelonę żądna rewanżu Sevilla, która w nowym roku przegrała już 6 razy, odpadła z pucharu i traci kontakt z czołówką ligi, gdzie w trzech ostatnich meczach zdobyła zaledwie punkt. Ale w środę Sevilla otrzymała duży zastrzyk optymizmu, eliminując w Lidze Europy Lazio i awansując do 1/8 finału. Jej zwycięstwo 2:0 pozostało w cieniu triumfu Atletico Madryt z Juventusem, jednak godny odnotowania jest fakt, że wygrała oba mecze z rzymskim klubem, strzeliła w nich trzy gole nie tracąc żadnego, a dwa zaliczył Wissam Ben Yedder. Francuz zdobył w tym sezonie już 21 goli, z tego w LaLiga 11. W rewanżu z Lazio bramkę i asystę miał Pablo Sarabia. Ci piłkarze strzelili też oba gole w wygranym meczu z Barceloną.

Puchar jest ważniejszy

Mimo słabszych wyników Barcelona w lidze jest niezagrożona i bardziej nastawia się już na kolejny mecz, którym będzie w środę 27 lutego rewanż w półfinale Pucharu Króla z Realem. Po remisie 1:1 „Królewskim” wystarczy do awansu bezbramkowy wynik i chociaż mają zaskakujące potknięcia, to strzelecka anemia Barcelony może skończyć się dla niej wyeliminowaniem i utratą bronionego pucharu. Real ma w tej kolejce teoretycznie łatwiejsze zadanie. Gra na wyjeździe z Levante, gdzie ostatni raz przegrał w 2011 roku 0:1, od 40 minuty grając w osłabieniu po czerwonej kartce dla Samiego Khediry. Z obecnej kadry Realu zagrali wtedy: Sergio Ramos, Karim Benzema i Marcelo.

 

Na zdjęciu: Napastnik Sevilli, Wissam Ben Yedder (z lewej), w meczach Ligi Europy z Lazio zdobył dwa gole. Barcelonę w tym roku też trafił.