Barometr I-ligowca

Rozdajemy plusy i minusy za rozegraną ostatnią kolejkę I ligi. Zobacz, kto zasłużył na pochwałę, a kto zagrał poniżej oczekiwań.

MINUS – Gościu, siądź pod mym liściem…

Specyficzny był to weekend na boiskach I ligi, skoro zwycięstwo zdołali odnieść gospodarze jedynie jednego z dziewięciu meczów. W dodatku – w kontrowersyjnych okolicznościach, bo karny dla ŁKS-u w spotkaniu z Wigrami został wyjęty z kapelusza, a to dzięki niemu łodzianie wygrali. Poza tym, na czterech stadionach notowano remisy, a na czterech – pełną pulę zgarniali przyjezdni. Ha, no i zapomnielibyśmy – przecież wcześniej w minionym tygodniu, w środę, w zaległym starciu 1. kolejki Stomil – Warta, też górą była drużyna przyjezdna!

PLUS – Od żaka do profesora

Lepszych okoliczności na zdobycie pierwszej w karierze bramki na zapleczu ekstraklasy Adam Żak wymarzyć sobie nie mógł. Napastnik sprowadzony latem z Rozwoju Katowice w niemalże ostatniej akcji meczu zapewnił GKS-owi Jastrzębie triumf w Bytowie (2:1). Beniaminek w tabeli jest już na 7. miejscu z dorobkiem 20 punktów. Gdyby tyle razy w niewytłumaczalny sposób nie potknął się u siebie – z Wartą, Garbarnią, Wigrami czy Puszczą – zameldowałby się zapewne już na pozycji premiowanej (kolejnym) awansem! Droga od żaka do profesora daleka, ale kto wie…

PLUS – Kampania w pełni

„Wybierz Raków! Prawdziwie częstochowski klub. Nr 1 w Fortuna 1 Lidze” – takie plakaty, do złudzenia przypominające bilbordy wyborcze, pojawiły się w ubiegłym tygodniu w „świętym mieście”, dodając nieco kolorytu słupom czy tablicom ogłoszeniowym, na których roi się od wizerunków kandydatów na radnych. „W tym szczególnym czasie, gdy wszyscy chcą przekonać Cię, że są lepsi niż w rzeczywistości, nie daj się wykiwać – WYBIERZ RAKÓW!” – napisał na Twitterze prezes Wojciech Cygan, który dla klubowego działu marketingu powinien przygotować jakąś premię… Pozostając w politycznych klimatach, nie z dystansem, a na serio, zawisło płótno w sektorze gości na meczu Garbarnia – Chrobry. Głogowianie zaprezentowali transparent „Przemek Bożek – OK”, wyrażający poparcie dla kandydującego na prezydenta miasta byłego dyrektora Chrobrego.

MINUS – Zdarta płyta

W Tychach stabilność: przewidywalny, silny na papierze skład, dobre przygotowanie fizyczne, przewaga w niemal każdym kolejnym meczu, stwarzane sytuacje, nieskuteczność i… brak zwycięstw. Wypowiedzi trenera Ryszarda Tarasiewicza też stają się do siebie bardzo podobne i jedynym znakiem zapytania jest chyba to, czy w danym dniu zechce akurat ponarzekać na sędziów. Kibice powoli tracą cierpliwość, ale spokojnie. W końcu wszystkie Ryśki to porządne chłopy…

PLUS – Wyjazd im posłużył

Świętej pamięci Jerzy Wyrobek, prowadząc Zagłębie Sosnowiec, powiedział niegdyś, że łatwiej jego drużynie będzie się grało na wyjeździe. W przypadku GKS-u Katowice nie chcemy ferować tak drastycznych opinii – w końcu mało który pierwszoligowiec może liczyć na domowych meczach na takie wsparcie, jakie (nieraz wręcz na wyrost) daje „Blaszok”, ale… Fakt faktem, że pierwszy od blisko miesiąca wyjazd przysłużył się „Gieksie”. Podczas serii czterech spotkań u siebie nie wygrała niczego prócz serii rzutów karnych z Pogonią Szczecin. W weekend ruszyła ku jednemu z bardziej odległych zakątków I-ligowej mapy, do Olsztyna, i przywiozła 3 punkty. W przyszłym tygodniu podróż do Mielca, a potem – znowu trzy domowe mecze: z Garbarnią, Wartą i Jagiellonią…

CYTAT

Sami państwo wiecie, jak ważnym piłkarzem jest dla nas Valerijs Sabala. Wiemy, że drużyny przeciwne boją się Sabali. Szkoda, że go w meczu z liderem zabrakło”.
Krzysztof Brede, trener Podbeskidzia, o napastniku, który w spotkaniu z Rakowem pauzował za 4 żółte kartki, a teraz wyjeżdża na zgrupowanie kadry Łotwy. Ale gdy wróci – drżyjcie rywale…

LICZBA
14
Zaledwie tylu sekund potrzebowała Bruk-Bet Termalica Nieciecza, by wyjść na prowadzenie w meczu z Puszczą. Vladislav Gutkovkis skorzystał z fatalnego błędu Piotra Stawarczyka. Ten rekordowo szybki gol nie dał jednak wygranej, bo małopolskie derby zakończyły się remisem 2:2.

 

Na zdjęciu: Nerwowe Polaków rozmowy… To powoli staje się stały element tyskiego krajobrazu futbolowego.