Barometr I-ligowca. Wszystkie ręce na pokład

Już tylko siedem kolejek zostało do rozegrania pierwszoligowcom. Gdy myśleliśmy, że to koniec, walka o awans zaczęła nabierać rumieńców. Zapraszamy na nasze cotygodniowe luźne spostrzeżenia z zaplecza elity.

PLUSY

Widowisko sezonu!

Stal Mielec – Raków Częstochowa 3:1. To był mecz! Chyba najlepszy w sezonie, w każdym razie bardzo trudno go będzie przebić. Komentatorzy Polsatu Sport na dzień dobry zapowiedzieli, że oczekują widowiska. Parafrazując Jerzego Janowicza, można by zapytać: „A kim wy jesteście, aby mieć oczekiwania?”, ale po sekundzie przemyśleń stwierdzamy, że to byłoby nie na miejscu. Stacja łoży na Fortuna 1 Ligę jakieś pieniądze, powodując, że gra na zapleczu elity staje się coraz atrakcyjniejsza również finansowo. I choć skala nieporównywalna do tej ekstraklasowej, to po spadku też można wpaść w problemy. Można popytać tu i tam – w takich Suwałkach czy Bytowie po prostu boją się drugiej ligi.

Mielecka mobilizacja

No, ale zaraz, bo płynnie przeszliśmy już do dolnych rejonów tabeli, a tu trzeba jeszcze na chwilę zatrzymać się przy jej szczycie. W Mielcu – wszystkie ręce na pokład! Dosłownie! Stal zrobiła w sobotę swoje, wysyłając przy okazji do wicelidera z Łodzi sygnał, że jeszcze broni nie składa. Wydawało się, że powoli wszystkie karty zaczynają być rozdawane, a tu proszę. Zasada hasła „myślisz, że to koniec, a to dopiero początek…”.

Skoro wszystkie ręce na pokład, to nie mogło na nim zabraknąć też Tomasza Tułacza. Rodowity mielczanin, a dziś trener Puszczy Niepołomice, natchnął swój zespół tak, że ta Puszcza okazała się dla ŁKS-u istną dżunglą. Wygrana 1:0 małopolskiego zespołu na terenie świetnie dysponowanych „Rycerzy Wiosny”, którzy wcześniej w tym roku nie stracili punktu i gola, musiała zrobić wrażenie. Dość niespodziewanie, jeszcze mogą zrobić się na szczycie emocje. Aż sami jesteśmy ciekawi, co przyniesie kolejny barometr.

W piątek Stal gra w Jastrzębiu – jeśli wygra, ŁKS do sobotniego meczu w Tychach z zawsze groźnym GKS-em przystąpi z psychologicznym balastem, bo przewaga nad rywalem z Podkarpacia stopnieje do raptem jednego punktu!

Łotysz zmobilizowany

Valerijs Szabala w ciekawy sposób zareagował na wieść, że Podbeskidzie nie skorzysta z przyjętych zapisów i nie przedłuży na określonych w umowie warunkach kontraktu z łotewskim napastnikiem. Jeśli to uczyni – to za mniejsze pieniądze. Jak zareagował „Szabi”, który w tym roku długo nie potrafił trafić do siatki? W dwóch meczach – z Puszczą i Tychami – łącznie wpisał się na listę strzelców 3-krotnie! Roboczy tytuł do naszej poniedziałkowej relacji spod Klimczoka brzmiał: „Szabi na szczycie walczy o życie”. Na szczycie – bo awansował na 1. miejsce w wyścigu o koronę króla strzelców (11 goli; 9 ma Rafał Kujawa z ŁKS-u). O życie – bo gra o swoją przyszłość i jak najlepszą pozycję negocjacyjną w rozmowach z klubami. W tym także – z Podbeskidziem.

Łotysz zadeklarował, że jeśli zostanie w Polsce i nie otrzyma propozycji z ekstraklasy, to zostanie w Bielsku. Dużych pieniędzy na taki scenariusz mimo wszystko byśmy nie postawili. A w zasadzie, może to jakiś sposób – ogłaszać zawodnikom, że umowa z nimi nie zostanie przedłużona. Jak wiadomo, syty głodnego nie zrozumie!

MINUSY

Bielskie podesty

Było już o Polsacie, ale teraz będzie znowu, bo musimy trochę ponarzekać. Na ramówkę. Stal – Raków? Bez dyskusji, ale chciałbym poznać powody, którymi kierowały się decyzyjne osoby przy wyborze transmisji niedzielnego meczu. Zamiast ciekawie zapowiadającego się starcia GKS-u Katowice z Chrobrym Głogów dostaliśmy spotkanie o pietruszkę między Podbeskidziem a GKS-em Tychy. W dodatku – rozgrywane niemalże równolegle do hokejowego finału Tychy – Cracovia, co automatycznie zredukowało grupę odbiorców. Serio? O co tu chodzi? Że w Bielsku łatwiej niż w Katowicach ustawić kamerę na podeście?

„Twierdza” Bukowa

Nie, nie że „mądry Polak po szkodzie”, bo te wątpliwości – musicie wierzyć na słowo! – nie pojawiły się w nas po fakcie, a jeszcze przed pierwszym gwizdkiem w Katowicach. Miniony tydzień przyniósł przy Bukowej dwa emocjonujące mecze, zakończone remisami 2:2 – rozczarowującymi, zważywszy na klasę rywali (Chojniczanka, Chrobry) i przede wszystkim sytuację w tabeli. Na wyjazdach GieKSa punktuje nawet powyżej normy (16 pkt w 13 spotkaniach), ale u siebie bilans ma absolutnie skandaliczny. 1 zwycięstwo, 7 remisów, 6 porażek. Niech no jeszcze któryś trener rywali powie, że „Bukowa to ciężki teren”!

10 z 14

Do Bytovii katowiczanom jednak daleko. Ona u siebie zanotowała już 10 remisów. W 14 meczach! Aha, żeby była jasność; stawiamy, że – mimo wszystko! – GKS jednak się utrzyma.

27
MECZÓW bez porażki miał na koncie Raków. 23 – w lidze, a 4 – w Pucharze Polski.

31
GOLI na wyjeździe straciła już Odra. Średnia – ponad 2 na mecz. Tak złej defensywy w roli gościa nie ma żaden inny pierwszoligowiec.

0
PORAŻEK poniósł tej wiosny Stomil, który może szczycić się mianem jedynego niepokonanego w tym roku przedstawiciela zaplecza ekstraklasy. Zważywszy na to, co działo się w Olsztynie zimą – wielkie, wielkie gratulacje!

7
TRENERÓW straciło pracę w tym sezonie I ligi. Tym ostatnim jest Ariel Jakubowski, zwolniony z Wigier. Tylko klub z Suwałk zmieniał trenera już dwukrotnie. Jesienią w mało zrozumiany sposób rozstał się z Kamilem Sochą. Prócz Jakubowskiego i Sochy, na bruk wylatywali też Jacek Zieliński (Nieciecza), Przemysław Cecherz (Chojniczanka), Kamil Kiereś (Stomil), Jacek Paszulewicz (Katowice) i Mirosław Hajdo (Garbarnia).

SZALONE PROCENTY
0,02% – ryzyko spadku GKS-u Jastrzębie; 0,03% wynoszą z kolei szanse jastrzębian na awans
99,94% – na tyle pewna jest promocja Rakowa do Ekstraklasy…
79,34 – …a na tyle – ŁKS-u, podczas gdy trzeciej w tabeli Stali: 15,56
35,48% – tak nisko wyliczamy nadzieje GKS-u Katowice na utrzymanie
0% – nasz kalkulator nie daje już szans Garbarni na utrzymanie
(wyliczone metodą Monte Carlo, 10 tys. scenariuszy, rozkład jednostajny)

CYTATY
Paradoksalnie – nie wiem, czy to nie był nasz najlepszy mecz w tej rundzie”.
Marek Papszun, trener Rakowa, po porażce w Mielcu

Dziękuję naszym hokeistom, że dostarczyli tylu emocji. Cieszymy się bardzo z brązowego medalu. Nie znam się za bardzo na hokeju, ale trzecie miejsce uważam za dobry wynik”.
Dariusz Dudek, trener GKS-u Katowice, czyli nowy fan Polskiej Hokej Ligi

Wiedzieliśmy, że Raków ma stalową defensywę, a my zaaplikowaliśmy mu trzy bramki. To cieszy podwójnie, ale szkoda, że podwójnie nie płacą za to punktami”.
Seweryn Kiełpin, bramkarz Stali, po wygranej z Rakowem

Na zdjęciu: Puszcza wygrywa w Łodzi, trener Tomasz Tułacz (pierwszy z lewej) triumfuje. Czy to będzie zwrot w walce o awans – na korzyść drużyny z rodzinnego miasta Tułacza?