Bartolewski się rozsypał i już może nie zagrać

Mateusz Bartolewski na jednym z treningów doznał pęknięcia łąkotki bocznej w kolanie i w najbliższych dniach czeka go zabieg artroskopii kolana. – Istnieje ryzyko, że w tym roku nie zagra już w żadnym meczu – przyznał Włodzimierz Duś, fizjoterapeuta Ruchu.

Piłka go szukała

To dla chorzowian spory problem. 20-letni lewy obrońca trafił na Cichą latem, po sezonie spędzonym w III-ligowym Stilonie Gorzów Wielkopolski. Debiutował w sparingu z… Widzewem, bezbramkowo zremisowanym. Na zgrupowanie do Rybnika-Kamienia wyjechał mając status zawodnika testowanego, ale szybko przekonał do siebie sztab szkoleniowy.

Jeszcze przed inauguracją sezonu wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie i nie opuścił ani jednego spotkania. Zagrał 13-krotnie w lidze, a także w przegranym (1:5) starciu z Odrą Opole w Pucharze Polski. Rozkręcał się z kolejki na kolejkę, a jego dużym atutem był fakt, że piłka szukała go w polu karnym przeciwnika. Zdobył 3 bramki – wszystkie głową po rzutach rożnych. Otwierał listę strzelców w meczach z Rozwojem Katowice (3:0), Zniczem Pruszków (1:1) i – tym ostatnim – z Resovią (5:1). Poza tym, jako młodzieżowiec punktował w klasyfikacji Pro Junior System, której Ruch jest liderem.

Trudny do zastąpienia

Bartolewski został zmieniony tylko raz – w wysoko (4:0) wygranym spotkaniu 3. kolejki ze Skrą Częstochowa, gdy zastąpił go Bartłomiej Kulejewski. Ruchowi w kadrze brakuje drugiego nominalnego środkowego obrońcy. Lewonożny jest stoper Dominik Małkowski, a alternatywą może też być Ukrainiec Pawło Miahkow, który w ubiegłym tygodniu został uprawniony do gry i czeka na debiut w chorzowskich barwach. Będzie występował z numerem 75. Możliwe, że wybiegnie na boisko już w sobotę.

Przypomnijmy, że Bartolewski nie jest jedynym młodzieżowcem, który wskutek problemów zdrowotnych wypadł z gry na dłuższy czas. Wcześniej zabieg rekonstrukcji więzadeł przeszedł pomocnik Patryk Sikora, który kontuzji doznał w pucharowym meczu z Odrą.