Bartosz Nowak: Też mieliśmy dobre momenty
Trzy pytania do Bartosza Nowaka, pomocnika Górnika Zabrze.
Czerwona kartka dla Huberta Matyni w 31 minucie ustawiła spotkanie, prawda?
Bartosz NOWAK: – Na pewno ułatwiła nam zadanie i dała handicap. Nie jesteśmy jednak do końca zadowoleni, bo przez cały tydzień przygotowywaliśmy się do meczu z Pogonią, która sporo bramek zdobywa po stałych fragmentach gry i nie ustrzegliśmy się błędów, to jest na pewno do poprawy. Pogoń zagrała z nami solidne i dobre spotkanie. Nawet grając w dziesiątkę próbowali rozgrywać, próbowali grać piłką. My też mieliśmy dobre momenty, ale było też wiele takich słabszych i to jest do poprawy.
Po pana trafieniu sędzia długo wszystko analizował z VAR. Nie drżał pan o tego gola?
Bartosz NOWAK: – Przejąłem piłkę, strzeliłem bramkę i wiedziałem, że tutaj moja robota się skończyła. To, że sędzia w tej okazji sprawdzał wszystko, to na to nie miałem już wpływu i czekałem co się wydarzy. Najważniejsze, że trafienie zostało zaliczone. Po tym przejęliśmy inicjatywę, mieliśmy kolejne okazje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Później wkradło się trochę zamieszania i nerwowości. Nad tym trzeba popracować.
Dla was chyba ważne, że udało się w końcu wygrać u siebie, prawda?
Bartosz NOWAK: – Ostatnie dwa meczu u siebie przegraliśmy, więc z Pogonią tym bardziej zależało nam na wygranej. Szkoda, że nie odbyło się to przy kibicach. Chcemy, żeby nasz obiekt był naszą twierdzą. Ten nasz styl na pewno wymaga poprawy i wymagamy od siebie więcej, ale te trzy punkty bardzo nas cieszą.
Na zdjęciu: Trafienie Bartosza Nowaka w drugiej połowie meczu z Pogonią dało Górnikowi komplet punktów.
Fot. Rafał Rusek/Pressfocus