Bartosz Woźniak już nie wróci na boisko?

 

Końcówkę sezonu 2017/18 Bartosz Woźniak zapamięta na długo. W pierwszej połowie meczu z Drzewiarzem Jasienica zawodnik Spójni Landek został sfaulowany, w wyniku czego doznał złamania kości piszczelowej. – To już koniec – powiedział wówczas zawodnik znany z występów w wielu klubach z Podbeskidzia, a także z gry w GKS-ie Jastrzębie, w którym spędził 4 sezony w II i I lidze.

– Przez całą karierę nie narzekałem na zdrowie, a u jej schyłku spotkał mnie taki pech – kręcił głową Woźniak, który musiał poddać się operacji. Wydawało się, że już nie wróci na boisko i skupi się tylko na pracy trenerskiej.

Jego rekonwalescencja trwała bardzo długo, ale zakończyła się sukcesem i przez jakiś czas zanosiło się, iż w rundzie wiosennej 42-latek będzie występował w podwójnej roli.

– Z moim zdrowiem jest już wszystko w porządku. Z końcem minionego roku usunięto mi wszystkie „ciała obce” i lekarze dali zielone światło do powrotu na boisko – cieszył się Bartosz Woźniak, dla którego piłka nożna to całe życie. Wspomniana podwójna rola to łączenie funkcji szkoleniowca i zawodnika, ale… w dwóch różnych klubach na tym samym poziomie rozgrywkowym.

Tę pierwszą sprawuje w Góralu Żywiec, występującym VI grupie klasy okręgowej, a tę drugą w Rekordzie II Bielsko-Biała, walczącym o punkty w V grupie śląskiej „okręgówki”. Z bielskim klubem związany jest od dawna, bo w latach 2009-16 z powodzeniem bronił jego barw.

– Wspólnie z trenerem Szymonem Niemczykiem doszliśmy do wniosku, że pomogę młodej drużynie. Gram w sparingach, strzelam gole, czuję się dobrze. Co prawda do optymalnej formy wiele mi brakuje, ale czuję głód piłki – podkreślał niedawno doświadczony napastnik.

„Młoda drużyna” to określenie nieco na wyrost, bo poza Woźniakiem do gry w niej przewidziani są wspomniany 32-letni Szymon Niemczyk i 43-letni Piotr Jaroszek, do niedawna szkoleniowiec pierwszego zespołu biało-zielonych, walczącego w III lidze.

Ten tercet znacznie podwyższa średnią wieku zespołu, który w 15 meczach tego sezonu zdobył 14 punktów i wiosną czeka go walka o utrzymanie. Doświadczenie wymienionych zawodników byłoby mu więc bardzo potrzebne. Wiele jednak wskazuje, że do gry o punkty Woźniak nie będzie przewidywany.

– Cieszę się, że mogę pograć z chłopakami, ale nie traktuję tego jako chęć powrotu do ligowego grania. Na boisko wybiegam przede wszystkim dla własnego zdrowia i po amatorsku. Tak samo należy odbierać moje występy w drugim zespole Rekordu. Jego celem i priorytetem jest ogrywanie wychowanków pod kątem ewentualnych występów w III lidze – podkreślił Bartosz Woźniak, którego na boisku już pewnie nie zobaczymy. Chyba że zajdą nadspodziewane okoliczności i jego obecność stanie się koniecznością…

Co ciekawe, niedawno Rekord II zmierzył się w grze kontrolnej z Góralem Żywiec i wygrał 5:3 (3:1). Woźniak wystąpił w nim jako trener pokonanych.

Na zdjęciu: Bartosz Woźniak przez lata z powodzeniem bronił biało-zielonych barw, ale w meczach o punkty raczej już nie zagra.