Bawarski trzon

W ostatnim przedmundialowym meczu monachijczycy nie będą chcieli zbytnio się przemęczać, by w jak najlepszym stanie wysłać na mistrzostwa swoje niemieckie gwiazdy.


Jamal Musiala, Leon Goretzka i przede wszystkim Serge Gnabry. Ci niemieccy piłkarze odpowiadali za 5 z 6 bramek, jakie wbił we wtorek bezsilnemu Werderowi Brema Bayern Monachium. Na uwagę zasługuje szczególnie występ tego ostatniego, który na swoje konto zapisał hat tricka. Licząc od początku sezonu 2020/21, tylko Robert Lewandowski skompletował ich w Bundeslidze więcej (7 do 3).

Obudził się w październiku

Gnabry to piłkarz, którego bronią liczby. W erze „Lewego” wielokrotnie to właśnie ten zawodnik był drugim najlepszym strzelcem bawarskiego giganta. Jego problemem są jednak wahania formy. Często bowiem zdarzało się tak, że jego gra trudna była do oglądania, przechodził obok spotkań lub podejmował złe decyzje. Mimo tego… potrafił wpisywać się na listy strzelców i dawać asysty, w efekcie czego finalnie jego statystyki wyglądały co najmniej przyzwoicie. W bieżącym sezonie nie jest inaczej.

Skrzydłowy FCB zaczął nie najgorzej i po 3 kolejkach Bundesligi miał na koncie 2 gole i 2 asysty. Potem jednak przez wiele tygodni nie notował żadnych liczb, we wrześniu ani razu nie będąc zaangażowanym w akcję bramkową Bayernu. Inna sprawa, że monachijczycy jako zespół przechodzili wtedy kryzys, ale nie zmienia to faktu, że i tak jest to drużyna kreująca mnóstwo szans bramkowych. W październiku Gnabry się jednak „obudził” i tak jak cała ekipa mistrza Niemiec – może się podobać. Przez ostatnie 1,5 miesiąca 27-latek zagrał w 10 spotkaniach, zdobywając 6 bramek i 6 asyst! – Odnaleźliśmy nasz rytm, a każde zwycięstwo daje nam zastrzyk pewności siebie. Gramy dobrze, strzelamy dużo goli, idzie nam tak, jak powinno. Jeśli nadal będziemy tak pracować, to wciąż będziemy prezentować wysoki poziom – mówił po pokonaniu 6:1 Werderu reprezentant Niemiec.

Byle do mundialu

I właśnie kadra jest tą, która może na zwyżce dyspozycji Gnabry’ego skorzystać. Także w przypadku „Die Mannschaft” wahania formy urodzonego w Stuttgarcie zawodnika są widoczne. W reprezentacyjnych barwach ma on na koncie 36 meczów, w których osiągnął fantastyczny wynik 20 goli oraz 8 asyst. Ostatnio jednak Gnabry’emu w kadrze nie idzie zbyt dobrze. W poprzednich 6 spotkaniach ani razu nie wpisał się na listę strzelców, a jego słabszą dyspozycję dostrzegł także selekcjoner Hansi Flick, korzystając z niego głównie w roli rezerwowego. Od kilku tygodni niemiecki piłkarz pokazuje jednak, że warto na niego postawić. Można spodziewać się, że i dzisiaj – w starciu ze słabiutkim Schalke, ostatnim przed MŚ – Gnabry pokaże jakość i że w ciągu następnych dni także w reprezentacji będzie grał od pierwszej minuty.

– Uwierzył w siebie. Mamy dobry kontakt, więc powiedziałem mu, co robi dobrze, a co musi poprawić. W ostatnich tygodniach poczynił ogromny postęp, jest obunożny, świetnie wykańcza akcje. Jestem z tego powodu szczęśliwy i mam nadzieję, że tę formę zaprezentuje w spotkaniu z Schalke i zabierze ją potem na mistrzostwa świata – cieszył się z gry swojego piłkarza trener Bayernu Julian Nagelsmann.

Monachijczycy po raz kolejny dostarczą na wielki turniej najważniejszych piłkarzy reprezentacji Niemiec. Liderami w kadrze są przecież Manuel Neuer i Joshua Kimmich, a Jamal Musiala to motor napędowy i klubu, i kadry. Dla „Die Mannschaft” niezwykle istotne jest, by na mistrzostwach piłkarze Bayernu byli w jak najlepszej formie, bo to oni zawsze są fundamentem tego zespołu. Dlatego też wysoka forma Gnabry’ego tak bardzo wszystkich za Odrą cieszy.


Na zdjęciu: Dla reprezentacji Niemiec bardzo ważne jest, by Serge Gnabry (z prawej) był w jak najlepszej formie.

Fot. PressFocus

Program 15. kolejki Bundesligi

Piątek: Gladbach – Dortmund (zakończony po zamknięciu wydania); [Sobota:] Leverkusen – Stuttgart, Hoffenheim – Wolfsburg, Augsburg – Bochum, Hertha – Kolonia, Werder – Lipsk, Schalke – Bayern; Niedziela: Mainz – Eintracht, Freiburg – Union