Będą przygotowani

Nikt nie ma wątpliwości, że trener Vitezslav Laviczka wykonuje w Śląsku Wrocław znakomitą robotę. Ekipa ze stolicy Dolnego Śląska wciąż jest, jako jedyna w ekstraklasie, niepokonana. W sobotę wrocławianie zagrają w Lubinie, w derbach Dolnego Śląska przeciwko Zagłębiu Lubin. Drużynę „Miedziowych”, po raz pierwszy poprowadzi nowy szkoleniowiec. Mowa o Martinie Szeveli, który dwa dni temu został zaprezentowany w roli nowego trenera Zagłębia. Pochodzący spod Bratysławy były środkowy obrońca liczy sobie 44 lata, ale na swoim koncie ma już sporo sukcesów. Trzy razy, jak trener, sięgał po mistrzostwo Słowacji. Dwukrotnie z AS-em Trenczyn i raz – w poprzednim sezonie – ze Slovanem Bratysława.

Na wstępie zatem, w dolnośląskich derbach, dojdzie do starcia czesko-słowackiego. Obaj panowie spotkają się jednak nie po raz pierwszy. – Rywalizowaliśmy kiedyś w meczu sparingowym – przypomniał Vitezslav Laviczka. – Ja pracowałem w Sparcie Praga, a on prowadził zespół z Trenczyna. To utalentowany i bardzo dobry trener. Analizowałem zespoły, które prowadził. Już na pierwszy rzut oka widać było, że preferuje ofensywną piłkę, a jego zawodnicy bardzo dużo pracują na boisku – powiedział opiekun Śląska, który przyznał, że spodziewa się ciężkiego meczu. – Derby zawsze są ciekawe. W poprzednim meczu Zagłębie wygrało z Wisłą Płock aż 5:0. Bardzo aktywni byli ich boczni obrońcy. Dobrze prezentował się Filip Starzyński. Będziemy jednak na nich przygotowani. Przed nami analiza i trening taktyczny. Mamy sporo czasu – podkreślił trener wrocławskiego zespołu, który dodał jednocześnie, że nie wie, czy do dyspozycji na mecz z Zagłębiem będzie Krzysztof Mączyński.

Były reprezentant Polski narzekał ostatnio na kontuzje. Ostatnio jednak trenował normalnie. – Zobaczymy, czy Krzysiek będzie w stanie zagrać – uciął Vitezslav Laviczka, który został wybrany trenerem sierpnia w ekstraklasie. – To ocena indywidualna, ale to też jest ocena dla całego zespołu. Dla mnie ta nagroda jest dowodem, że dobrze rozpoczęliśmy sezon – zakończył szkoleniowiec Śląska Wrocław.

Z przyczyn zupełnie naturalnych Martin Szevela był zdecydowanie bardziej, przed debiutem w roli szkoleniowca Zagłębia, oszczędny w słowach i nie podejmował dyskusji o rzeczach, na które – na chwilę obecną – nie ma wpływu.

– Lubin to małe miasto, ale w ogóle mi to nie przeszkadza. Jestem tutaj dla klubu i dla piłkarzy. To jest dla mnie najważniejsze. Zagłębie jest dobrym zespołem. Razem możemy pracować nad tym, aby stawać się coraz lepszymi. Po pierwszym treningu jestem zadowolony, że piłkarze pracowali z pełnym zaangażowaniem i energią. W zespole panuje dobra atmosfera, co jest bardzo ważne dla drużyny i dla wszystkich pracowników klubu. Ostatni mecz, wygrany 5:0, pokazał, że drużyna ma potencjał.

Wysokie zwycięstwo może tylko pomóc zespołowi przed arcyważnym starciem starciem ze Śląskiem – podkreślił nowy szkoleniowiec lubinian, który dodał, że na pierwszy mecz pod jego wodzą zespół będzie przygotowany najlepiej, jak się tylko da. – Zdajemy sobie sprawę jak ten mecz jest ważny dla kibiców. Wierzę, że doping naszych fanów nam pomoże. W takich meczach musimy czuć się, jak rodzina. Musimy być razem – zakończył nowy opiekun lubińskiego zespołu.

 

Na zdjęciu: Martin Szevela (w środku) po raz pierwszy poprowadzi w sobotę Zagłębie Lubin.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 
ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ