Będą zmiany w składzie

Przed tygodniem górniczej jedenastce kompletnie nie wyszedł mecz z Miedzią. Ligowy beniaminek wypunktował jedenastkę z Zabrza pewnie wygrywając 3:1. Dziś taka sytuacja ma się nie powtórzyć. Po 18 ligowych kolejkach drużyna prowadzona przez Marcina Brosza ma na swoim koncie ledwie 16 punktów i wygrana jest potrzebą chwili.

Roszady na bokach obrony

W lepszej grze i w korzystnym wyniku mają pomóc zmiany w składzie. Wiadomo, że z powodu żółtych kartek nie zagra Michał Koj. Jego brak, to najprawdopodobniej nie będzie jedyna zmiana w składzie. – Trudno przejść do porządku dziennego nad tym co wydarzyło się w meczu z Miedzią. Niewykluczone, że będą kolejne roszady – mówi trener Brosz.

Koja na lewej stronie powinien zastąpić rezerwowy ostatnio Adrian Gryszkiewicz. Pod znakiem zapytania stoi za to występ Adama Wolniewicza na prawej obronie. Meczu z Miedzą 25-letni zawodnik nie zaliczył do udanych. Być może teraz w jego miejsce wskoczy Maciej Ambrosiewicz. Ten uniwersalny zawodnik może zagrać na każdej pozycji.

Boki defensywy nie należą w ostatnim czasie do mocnych punktów „górników”. Rywale niestety skrzętnie to wykorzystują. Na pewno grający na tych pozycjach piłkarze będą musieli się mieć na baczności. W pierwszym meczu z Arką w Gdyni cztery miesiące temu nie popisał się Gryszkiewicz, który nie potrafił wtedy sobie poradzić z debiutującym w ekstraklasie Mateuszem Młyńskim. Zobaczył wtedy czerwoną kartkę, a w końcówce jedenastka z Zabrza straciła gola, prowadzenie i dwa cenne punkty. Teraz trzeba będzie w tych sektorach boiskach grać ze szczególną ostrożnością.

Jubileusz pomoże?

– Każdy się martwi naszą sytuacją, my też. Podejdziemy do spotkania dobrze przygotowani. Najważniejsze to zdobyć punkty, tutaj wszystkie chwyty dozwolone – podkreśla trener Brosz. Mecz z gdynianami odbywa się w czasie urodzin Górnika. Na dzisiejszym spotkaniu będą wielki gwiazdy z przeszłości, jak Włodzimierz Lubański, który w piątek spotkał się z kibicami w bibliotece w Katowicach-Bogucicach, odbierając przy okazji nagrodę „Idola Stulecia” Fundacji Szansa dla Niewidomych. Będą też takie sławy, jak Jerzy Gorgoń, Zygfryd Szołtysik, Ryszard Komornicki, Waldemar Matysik czy Andrzej Pałasz.

– Taka uroczystość, to co dzieje się wokół, to na pewno coś, co wpływa mobilizująco na zawodników. Przyjeżdżają piłkarze, którzy symbolizują wielkie czasy Górnika. To sprawia, że każdy będzie chciał z siebie dać jeszcze więcej. Trzeba zrobić wszystko, żeby punkty zostały u nas – mówi szkoleniowiec Górnika.

Gole Angulo

Tym, który ma pomóc w osiągnięciu tego celu jest m.in. Igor Angulo. Doświadczony snajper, mimo że jego drużynie nie idzie, to strzela regularnie i po ostatniej kolejce awansował na pierwsze miejsce klasyfikacji najskuteczniejszych. Z liczbą prawie 59 goli w ligowych i pucharowych meczach w barwach Górnika, goni Andrzeja Pałasza, który tych trafień ma 62.

– Koledzy w szatni mówili mi o tym. Moim zadaniem jest strzelanie bramek. Najważniejsze jednak, żeby drużyna miała z tego korzyść czyli punkty. Z Arką najważniejsze to wygrać. Poprawiłoby to naszą sytuację – zaznacza wyborny snajper z Półwyspu Iberyjskiego.

 

Na zdjęciu: Adrian Gryszkiewicz wraca do gry w wyjściowej jedenastce Górnika.