Będą zmiany

– Coś na pewno zmienimy – mówi trener Jan Urban.


Za górniczą ekipą burzliwy okres kilkunastu dni, w których sytuacja zmieniała się jak w przysłowiowym kalejdoskopie z godziny na godzinę. Ostatecznie doszło do nowego rozdania. Tydzień temu po wygranym meczu z Wisłą Płock 3:2 władze klubu zdecydowały o zmianie na trenerskiej ławce, Bartoscha Gaula zmieni Jan Urban, który i tak miał ważny kontrakt z klubem z Zabrza. Po kilku dniach wolnego nowy-stary szkoleniowiec od wtorku zabrał się już do ostrej pracy. Dziś przed „górnikami” sparingowy mecz z Rakowem Częstochowa. To ważny punkt przygotowań do derbowego starcia z Piastem w Gliwicach za tydzień.

Nowy bodziec

Pytany o ewentualne zmiany w składzie trener Jan Urban mówi.

– Coś na pewno zmienimy. Zmiana trenera to nowy bodziec dla zawodników. Ci którzy nie grają starają się przyłożyć, pokazać z jak najlepszej strony, żeby dostać szansę, ale to jest normalna rzecz. Z drugiej strony mamy taką sytuację, że nie przychodzę do klubu, gdzie nikogo nie znam. Z większością chłopaków pracowaliśmy przecież razem w poprzednim sezonie – mówi doświadczony szkoleniowiec .

Kto w takim razie ma szansę na większe granie niż dotychczas czy w ogóle na zaistnienie? W pierwszej kolejności ci gracze, którzy w ostatnim czasie zostali całkowicie „odstrzeleni”. Napastnik Piotr Krawczyk ostatnio w ogólne nie był nawet w meczowej kadrze. Zimą w styczniowych sparingach zdobył najwięcej, bo 3 gole, ale w lidze w tej rundzie na koncie ma ledwie 77 minut z Cracovią i kilka z Lechią. Kto jeszcze? Być może więcej szans dostawał będzie Robert Dadok czy dochodzący do siebie Mateusz Cholewiak, nie mówiąc już o tych, którzy kompletnie nie grają, a mowa o słoweńskim napastnik Amadeju Marosie czy szwajcarskim pomocniku Robinie Kamberze. Ten pierwszy w tym sezonie w ekstraklasie nazbierał 112 minut, a drugi 72… Jest też doświadczony Blaż Vrhovec czy Jonatan Kotzke, o młodych polskich obrońcach Aleksandrze Paluszku czy Kryspinie Szcześniaku nie wspominając.

O jakiejś rewolucji nie ma jednak mowy. Trener Urban z pewnością będzie bazował na tych, którzy grali w ostatnim czasie w wyjściowej jedenastce.

– Nie jest tak, że można robić nie wiadomo jaki wybór pomiędzy zawodnikami, że czymś zaskoczymy, żeby zrobić rotację i grali nowi zawodnicy – podkreśla trener Urban.

Droższe utrzymanie

Pytany o grę prowadzonego przez siebie Górnika w sezonie 2021/22, gdzie było przecież 8 miejsce na koniec rozgrywek i na obecną sytuację zabrzan, to doświadczony szkoleniowiec mówi.

– Górnik grał bardzo dobrze mecze i grał też słabe. W tamtym sezonie sytuacja była podobna, ale my byliśmy bardziej regularni jeśli chodzi o styl grania. Dzisiaj musimy w tym zespole znaleźć taki balans. Najpierw na zero, a potem szukać okazji do strzelenia bramki, żeby punktować. Sytuacja jest taka, że 10 drużyn nie może spać spokojnie, a wszyscy będą przecież punktowali, bo gramy między sobą, jak my z Piastem w derbach za kilka dni. Utrzymanie w tym sezonie, będzie droższe niż w poprzednim sezonie, gdzie ostatni ze spadkowiczów miał na koncie bodajże 32 punkty – przypomina Jan Urban.


Czwarta trybuna

Trybuna Zachodnia przechodzi do historii. Zarząd Areny Zabrze przekazał firmie AKPE Group teren budowy. W tym ważnym wydarzeniu wzięli udział przedstawiciele zabrzańskiego samorządu na czele z prezydent Małgorzatą Mańką-Szulik, ikony klubu Stanisław Oślizło i honorowy prezes Górnika docent Zygfryd Wawrzynek.

Jak będzie wyglądał harmonogram prac? Najpierw demontaż obudowy z blachy, usunięcie powierzchni asfaltowej przy trybunie. To pierwszy tydzień. Kolejne prace, to m.in. demontaż krzesełek, przełożenie tablicy świetlnej, rozbiórka budynku administracyjnego i trybuny zachodniej, a także oczywiście wywóz gruzu i złomu. Za dwa miesiące teren będzie przygotowany pod kolejny etap budowy czwartej trybuny.


Na zdjęciu: Powrót do Górnika Jana Urbana to szansa dla napastnika Piotra Krawczyka.
Fot. Norbert Barczyk/Pressfocus.pl