Bednarek na kłopoty

W piątkowy wieczór ekipa Adama Nawałki rozkręcała się powoli, ociężale niczym lokomotywa, co nie powinno dziwić, skoro grano na stadionie Kolejorza. Przez pierwsze 20 minut z gry więcej mieli goście, Junior Fernandes strzelił nawet gola, ale ten słusznie został anulowany, bo strzelec był na pozycji spalonej. Potem lokomotywa w końcu ruszyła. Po akcjach skrzydłami, raz lewym, raz prawym, strzelali Karo Linetty i Kamil Grosicki. Ten pierwszy za słabo, ten drugi – niecelnie. W końcu piłka trafiła jednak pod nogi Roberta Lewandowskiego. Rywale jakby na chwile zapomnieli z kim mają do czynienia, dali mu kilka metrów wolnej przestrzeni, a ten huknął potężnie, lewą nogą z 18 metrów niemal wprost w okno bramki gości.
Lewy był aktywny nie tylko z przodu. Wiele razy wracał głęboko za linię środkową, by pomóc kolegom w rozegraniu. Jego doświadczenie było tam bardzo pomocne, szczególnie wtedy, gdy Polacy mieli problemy, aby utrzymać się przy piłce.

Urodzinowa asysta
Publiczność na stadionie w Poznaniu jeszcze nie zdążyła ochłonąć, a już padł kolejny gol. Grosicki wykorzystał błąd rywala, pognał lewym skrzydłem, a na koniec wyłożył piłkę Piotrowi Zielińskiemu. Grosik obchodził wczoraj 30. urodziny. – Życzyłbym sobie z tej okazji dobrej formy i efektownego zwycięstwa – mówił przed meczem. Formy nie zgubił, wynik mógł być lepszy.
Na 11 dni przed pierwszym meczem na mundialu Adam Nawałka ma coraz mniej znaków zapytania, ale wciąż są jeszcze kwestie, które trzeba wyjaśnić. Te personalne – na dziś chyba dwie. Kto u boku Michała Pazdana? Mecz z Chile był testem dla Jana Bednarka. 22-latek zagrał w kadrze po raz drugi, a w podstawowym składzie był to jego debiut. Na pierwszy rzut oka piłkarz Southampton test zdał, grał wyjątkowo pewnie, za to mocno nerwowy był wczoraj Michał Pazdan. Jeszcze w pierwszej połowie dwukrotnie zbyt długo zwlekał z wybiciem piłki z pola karnego i rywale blokowali zagraną przez niego piłkę.
Brak Kamila Glika rzucał się w oczy. – Nie da się takiego piłkarza zastąpić jeden do jednego. Musimy to zrobić poprzez organizacje gry i zmianę ustawienia – zapowiadał Nawałka. Ale Glik wciąż walczy, by pojechać na mundial. Po badaniach we Francji wrócił do Polski i zapewnił kibiców, że łatwo się nie podda. Ostateczna decyzja ma zapaść w poniedziałek.

Pudło Milika
Przydałby się bardzo, bo współpraca między Pazdanem i Bednarkiem nieco szwankowała. Gdy Diego Valdes strzelał kontaktowego gola, był między dwoma polskimi stoperami, obaj byli zbyt daleko, by zareagować. A i Karol Linetty nie zdążył wrócić za rywalem. Dla niego ten mecz też był okazją, by wywalczyć miejsce w podstawowym składzie. Na początku przygotowań do mundialu piłkarz Sampdorii był mocno zmęczony sezonem, ale potem z dnia na dzień przekonywał selekcjonera. Wczoraj był aktywny w ofensywie, kilka razy udanie przyspieszał grę Polaków.
Po przerwie nie wyszedł już na boisko, ale głównie dlatego, że Nawałka przestawił zespół na ustawienie 3-4-3. Tercet środkowych obrońców tworzyli Thiago Cionek, Bednarek i Pazdan. Na boisko wszedł gorąco powitany Arkadiusz Milik, Polska miała zacząć grać ofensywniej, ale niewiele z tego wychodziło. Zamiast kolejnych goli – padła wyrównująca bramka. Strzałem życia popisał się Miiko Albornoz. Reprezentant Chile urodzony w Sztokholmie huknął z woleja lewą nogą i Łukasz Fabiański nie mógł nic zrobić.
Jedyną okazję w drugiej połowie zmarnował Milik, który miał świetną okazję po wyłożeniu piłki przez innego rezerwowego, Łukasza Teodorczyka. Napastnik Napoli chciał przelobować bramkarza, ale źle dostawił nogę i piłka nie trafiła między słupki.
Chile przyjechało do Europy bez największych gwiazd, a szkoda, bo sprawdzian formy byłby jeszcze bardziej wiarygodny. Kolegów z reprezentacji odwiedził Arturo Vidal, a przed meczem czule przywitał się z kolegą z Lewandowskim, kolegą z Bayernu. Z nim goście byliby o wiele groźniejsi, ale i tak nie zawiedli. Adam Nawałka ma od wczoraj kolejny materiał do analizy.

Polska – Chile 2:2
(2:1)
1:0 – Lewandowski 30 (asysta Krychowiak), 2:0 – Zieliński 34. (asysta Grosicki), 2:1 Valdes 38. (asysta Sagal), 2:2 Albornoz 56. (bez asysty)

POLSKA: Szczęsny (46. Fabiański) – Piszczek (46. Cionek), Bednarek, Pazdan, Rybus (82. Bereszyński) – Krychowiak, Linetty (46. Milik) – Błaszczykowski, Zieliński, Grosicki (67. Góralski) – Lewandowski (74. Teodorczyk). Trener Adam NAWAŁKA.
CHILE: Arias – Diaz (87. Sierralta), Roco, Maripan, Vegas (35. Albornoz) – Reyes – Sagal (82. Bizama), Valdes, Martinez (67. Araos), Fernandes – Castillo (87. Cuevas). Trener Reinaldo RUEDA.

Sędziował Paolo Mazzoleni (Włochy). Widzów 41216. Żółte kartki: Vegas, Aroas.