Bełchatów znów w tarapatach

Powtarza się historia sprzed paru miesięcy. Piłkarze GKS Bełchatów po sobotnim meczu z Puszczą złożyli sobie świąteczne życzenia, ale nie wiadomo, czy się jeszcze w nowym roku spotkają.


Już rozwiązał kontrakt z winy klubu bramkarz Paweł Lenarcik, który odchodzi w dziesiątym sezonie swojej gry w GKS, wliczając w to zespoły juniorskie. Pochodzący z Tomaszowa 25-letni Lenarcik przyszedł do GKS-u w 2011 roku, a w pierwszym zespole rozegrał 147 oficjalnych meczów. W drużynie z rundy jesiennej był pod tym względem rekordzistą.

Lenarcik nie ukrywa, że ma propozycję z klubu, który będzie mu regularnie płacił, bo w Bełchatowie powtarza się stara śpiewka. Klub, który za zaległości finansowe ukarany został dwoma minusowymi punktami na starcie rozgrywek, znów nie ma pieniędzy. Trener Marcin Węglewski ogłosił wprawdzie plan styczniowych przygotowań, ale jednocześnie zapowiedział, że jeśli do świąt nie będzie jasnych, konkretnych deklaracji, to on też ma już w planie nową pracę. Tak jak i reszta drużyny, trener nie widział wypłaty od sierpnia.

Pod względem sportowym zespół spisał się jesienią na miarę swoich możliwości. Wygrał cztery spotkania, cztery zremisował, co po odjęciu dwupunktowej kary dało 15 miejsce. W klasyfikacji Pro Junior System GKS jest czwarty po rundzie jesiennej. W grupie 23 zawodników z rundy jesiennej dziesięciu to młodzieżowcy, z których punktowało, rozgrywając regulaminową liczbę meczów i minut, pięciu. Przemysław Zdybowicz, Bartłomiej Eizenchart i Maciej Mas są nawet po krótkich stażach w zespołach ekstraklasy – odpowiednio krakowskiej Wiśle, Górniku Zabrze i Jagiellonii.


Czytaj jeszcze: Zimowe plany Zagłębia

Widoków na poprawę sytuacji nie ma. Do dymisji podał się prezes spółki Wiktor Rydz. 1 grudnia rada nadzorcza miała wybrać nowego prezesa, ale nawet się nie zebrała. Koncern PGE, do niedawna główny sponsor, a wcześniej (jeszcze jako kopalnia) twórca bełchatowskiej piłki, demonstracyjnie się od klubu odwrócił. Ostatnio przekazał wprawdzie ostatnio 450 tysięcy złotych, ale z wyraźnym zastrzeżeniem, że pieniądze nie mogą trafić do zadłużonej spółki, a do fundacji, prowadzącej akademię. Nie ma pieniędzy na ligowych piłkarzy rada miejska, nic nie dało wstawiennictwo miejscowych posłów. Mało kto już pamięta, że w 2007 roku GKS był wicemistrzem Polski i występował w europejskich rozgrywkach pucharowych, a wcześniej dwa razy grał w finale Pucharu Polski.

Trener Marcin Węglewski, który jako piłkarz grał w GKS 15 lat, a jako trener debiutował w bełchatowskim klubie jako asystent Oresta Lenczyka w wicemistrzowskim sezonie, zostaje do końca na posterunku. Gdyby zdarzył się cud, to ma gotowy plan przygotowań: pierwszy trening 11 stycznia, potem osiem sparringów, między innymi ze Zniczem, Skrą, Radomiakiem i Rakowem. Nie wie tylko, kiedy będzie wypłata…


Fot. Adam Starszynski / PressFocus