Beniaminek poległ na własnym terenie

Lechia nie była życzliwa dla beniaminka. Pokonała Widzew po niezwykle wyrównanym meczu.


Po odpadnięciu z walki o europejskie puchary Lechia przyjechała do Łodzi, aby zmierzyć się z Widzewem. Dla beniaminka był to pierwszy mecz w ekstraklasie na nowym stadionie i ten fakt chyba przytłoczył gospodarzy w pierwszych minutach spotkania. Obrońcy drużyny Janusza Niedźwiedzia w 5 minucie oddali zbyt wiele miejsca Maciejowi Gajosowi, który strzałem zza pola karnego pokonał golkipera Widzewa. Stracony gol w pewien sposób doprowadził do przebudzenia łodzian. Przejęli inicjatywę w spotkaniu, przez co szybko doprowadzili do wyrównania z rzutu karnego, którego pewnie wykonał Bartłomiej Pawłowski.

Pomimo wyrównania, Widzew miał ochotę na więcej i było to widoczne na boisku. Był lepszy od swoich przeciwników, choć nie potrafił okazać tego w wykorzystanych sytuacjach. Przez swoją nieskuteczność łodzianie musieli zejść do szatni w nie najlepszych humorach. Na pięć minut przed przerwą gola na 1:2 zdobył Łukasz Zwoliński.

Tłumnie zgromadzeni kibice na stadionie Widzewa motywowali piłkarzy swojego ulubionego klubu. To z pewnością pomagało drużynie z Łodzi, która od początku drugiej połowy próbowała kolejny raz pokonać Michała Buchalika. Gdańska defensywa jednak starała się mądrze bronić, przez co długo bramkarz Lechii mógł być spokojny. Zmieniło się to w 71 minucie, gdy genialne podanie w pole karne posłał Fabio Nunes, a Jordi Sanchez wykorzystał je bez skrupułów.

Nie było to ostatnie zdanie wypowiedziane przez piłkarzy obu zespołów. Zarówno Widzew, jak i Lechia chciały jeszcze zdobyć bramkę, żeby zagwarantować sobie 3 punkty. To zadanie powiodło się gościom. Flavio Paixao wykazał się spokojem w polu karnym i uderzył w samo okienko, w ten sposób dodając do konta Pomorzan 3 punkty.


Widzew Łódź – Lechia Gdańsk 2:3 (1:2)

0:1 – Gajos, 5 min (asysta Tobers), 1:1 – Pawłowski, 12 min (z karnego), 1:2 – Zwoliński, 40 min (bez asysty), 2:2 – Jordi, 71 min (asysta Nunes), 2:3 – Paixao, 86 min (asysta Pietrzak).

WIDZEW: Ravas – Stępiński, Żyro 4, Czorbadżijski – Zieliński (62. Danielak), D. Kun (62. Jordi), Hanouszek, Nunes (81. Kreuziegler) – Terpiłowski (81. Sypek), Pawłowski, Letniowski (72. Shehu). Trener Janusz NIEDŹWIEDŹ. Rezerwowi: Łytwynenko, Szota, Lipski, Normann.

LECHIA: Buchalik – Stec, Nalepa, Malocza, Pietrzak – Clemens (81. Koperski), Gajos, Tobers (85. Kubicki), Conrado (81. Sezonienko) – Zwoliński (88. Biegański), Paixao (88. Zjawiński). Trener Tomasz KACZMAREK. Rezerwowi: Mikułko, Diabate, Piła, Kałuziński.

Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 17202. Żółte kartki: Jordi (70. niesportowe zachowanie), Shehu (90+3. faul) – Gajos (30. faul), Nalepa (72. faul), Clemens (79. faul), Buchalik (90+3. niesportowe zachowanie).

Piłkarz meczu – Flavio PAIXAO


Fot. Norbert Barczyk/PressFocus