Beniaminek spełnia marzenia

Wyjazdowe zwycięstwo nad drużyną z Przemyśla sprawiło, że beniaminek z Sosnowca do drugiej rundy rozgrywek I ligi przystąpi z pierwszego miejsca.


Drużyna MUKS Zagłębie odniosła tym samym ósme zwycięstwo w sezonie. Zespół Grzegorza Mentla poniósł w pierwszej rundzie tylko dwie porażki i z dorobkiem 24 punktów przewodzi ligowej stawce w grupie D zaplecza ekstraklasy. Taka sytuacja będzie miała miejsce co najmniej do końca  stycznia, a więc do momentu powrotu szczypiornistów I ligi na parkiety.

Szkoleniowiec sosnowiczan nie kryje radości z wyniku podopiecznych, ale nie ukrywa, że tak dobry wynik to miłe zaskoczenie. – Przed sezonem taki wynik oczywiście wzięlibyśmy w ciemno, ale z pokorą podchodziliśmy do startu w rozgrywkach. Pamiętajmy, że jesteśmy beniaminkiem. Na pewno nie spodziewałem się aż tak dobrego wyniku na tym etapie rozgrywek – mówi wprost trener Mentel.

Skąd tak dobry wynik? Trener sosnowiczan nie ma wątpliwości. – Siłą zespołu jest  sam zespół. Udało nam się stworzyć grupę, która mimo różnych perturbacji, kontuzji, które nas nie oszczędziły pokazał, że jest w stanie w każdym meczu walczyć o zwycięstwo. W zasadzie w każdym dotychczasowym meczu nie graliśmy pełnym składem, a mimo to udało się chłopakom zrobić tak dobry wynik. Tworzymy kolektyw, każdy się wspiera, każdy każdemu pomoże, na boisku walczą o każdy centymetr boiska – mówi z dumą Mentel.

Trener Zagłębia nie ukrywa, że wraz z zespołem nie zachłysną się dobrymi wynikami. – Każdy ma swoje marzenia. Moim rok temu był awans na zaplecze ekstraklasy. Jesteśmy w I lidze, w dodatku przewodzimy ligowej stawce. Spokojnie podchodzimy do tego co już udało nam się wypracować. Twardo stąpamy po ziemi i wiemy, że jeszcze wiele pracy przed nami. Zarówno pod kątem sportowym jak i organizacyjnym. Zresztą cały czas nad tym pracujemy i staramy się rozwijać. Jestem dumny z tej grupy ludzi. Udało nam się stworzyć zespół, który niesamowicie walczy w obronie, co później ułatwia nam zdobywanie łatwych bramek – podkreśla trener Zagłębia.

Zespół z Sosnowca to połączenie rutyny i młodości. Co warte podkreślenia coraz ważniejszą rolę w drużynie odgrywają wychowankowie.


Czytaj jeszcze: Mistrza już znamy…?

– Trzeba sobie powiedzieć wprost, że bez ogromnego doświadczenia takich graczy jak Marceli Migała, Mariusz Kempys, Maciej Chromy, Arkadiusz Kowalski  czy Łukasz Płonka trudno byłoby o tej świetny wynik na półmetku rozgrywek. Z drugiej strony cieszę się, że mamy w składzie wychowanków naszego klubu, na których między innymi możemy tworzyć przyszłość klubu. To zawodnicy po szkoleniu centralnym w SMS-ie Kielce. W międzyczasie do SMS-u trafili kolejni zawodnicy i za jakiś czas będą mogli wrócić do nas, a nie szukać innych klubów – dodaje trener Mentel.
Czy w Zagłębiu myślą już o ekstraklasie? – Spokojnie robimy swoje. Liczymy, że dobre wyniki przyciągną do nas sponsorów. Nie ma co ukrywać, że gdyby nie wsparcie miasta nie byłoby nas stać na I ligę. Ekstraklasa? Tak jak wspomniałem, każdy ma swoje marzenia – uśmiecha się szkoleniowiec sosnowieckich piłkarzy ręcznych.

Co na to władze miasta, które nie szczędzą grosza na sport w Sosnowcu? – Gratuluję doskonałych wyników piłkarzom ręcznym, widać, że to nie przypadek, że znaleźli się w I lidze. Wspieramy zarówno ich jak również siatkarki Płomienia, koszykarki CTL Zagłębie czy piłkarki Czarnych. To tak na marginesie tego, że w Sosnowcu podobno władze miasta myślą tylko o piłkarskim Zagłębiu. Trzymamy kciuki za wszystkie nasze zespoły i będziemy je wspierać nadal – mówi Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.