Beniaminek zatrzymał Legię
O mały włos, a w Legnicy bylibyśmy świadkami sensacji, bo „czerwona latarnia” była bliska wygranej z kandydatem na mistrza Polski.
Remis Rakowa Częstochowa w Radomiu powinien podwójnie zmotywować piłkarzy warszawskiej Legii, bo w przypadku wygranej w Legnicy skróciliby dystans do lidera do zaledwie czterech „oczek”. I faktycznie, od pierwszego gwizdka sędziego Damiana Kosa goście ruszyli do natarcia, zaś podopieczni trenera Grzegorza Mokrego skupieni byli głównie na defensywie. Ale w poczynaniach stołecznej jedenastki było więcej dymu niż ognia. Dość powiedzieć, że na pierwszą interwencję bramkarza gospodarzy Mateusza Abramowicza czekaliśmy do 22 minuty. Wtedy po faulu Dawida Drachala na Filipie Mladenoviciu przy linii bocznej boiska arbiter podyktował rzut wolny dla Legii. Josue dośrodkował z rzutu wolnego wprost na głowę Bartosza Slisza, ale strzał defensywnego pomocnika gości był zbyt anemiczny, by zaskoczyć golkipera „Miedzianki”.
I gdy wydawało się, że gol dla wicelidera jest tylko kwestią czasu (posiadanie piłki 68:32 %), to gospodarze objęli prowadzenie! Po podaniu Maika Nawrockiego do Dominika Hładuna piłka odskoczyła bramkarzowi Legii, wyłuskał ją Angelo Henriquez i odegrał do Maxime’a Domingueza, a „ułaskawiony” przez Komisję Ligi Szwajcar z ok. 10 metrów lewą nogą ulokował ją pod poprzeczką bramki rywali. Legniczanie nie zdołali jednak utrzymać jednobramkowej zaliczki do zakończenia I połowy. Jurich Carolina (40 min.) sfaulował Ernesta Muciego przed polem karnym, a Josue precyzyjnym uderzeniem z rzutu wolnego w samo „okienko” doprowadził do wyrównania, choć Abramowicz był blisko obrony strzału Portugalczyka. To 9. gol pomocnika Legii w bieżących rozgrywkach.
Początek II połowy to pokazówka Chuki. Pomocnik „Miedzianki” najpierw (48 min) oddał świetny strzał z rzutu wolnego, ale tym razem Hładun nie popełnił błędu i sparował futbolówkę. Dwie minuty później Hiszpan – po dośrodkowaniu Dimitara Welkowskiego – nie miał litości dla golkipera Legii i strzałem z 5 metrów nie dał mu żadnych szans na skuteczną interwencję!
W 62 minucie szkoleniowiec Legii Kosta Runjaić zdecydował się na dokonanie potrójnej zmiany, by odwrócić losy spotkania, a przynajmniej ratować twarz. Na boisku pojawili się Carlitos, Jędrzejczyk i Wszołek, a plac gry opuścili Kapustka, Nawrocki i Baku. Manewr na niewiele się zdał, bo goście szamotali się jak ryba w sieci i nie mieli pomysłu, jak sforsować zasieki obronne rywali. Tlen gościom podali… kibice Miedzi, którzy w końcówce meczu odpalili race i fajerwerki, co sprawiło, że Damian Kos przedłużył drugą połowę o 10 minut. No i stało się. W doliczonym czasie gry Hubert Matynia zagrał ręką we własnym polu karnym, a „jedenastkę” na wyrównującego gola zamienił Josue.
Miedź Legnica – Legia Warszawa 2:2 (1:1)
1:0 – M. Dominguez, 27 min (asysta Henriquez), 1:1 – Josue, 41 min (wolny), 2:1 – Chuca, 50 min (asysta Wełkowski), 2:2 – Josue, 90+5 min (karny).
MIEDŹ: M. Abramowicz – Guelen, Mijuszković, Niewulis, Carolina – Tront – Drachal (75. Masouras), M. Dominguez, Chuca (90+2. Naveda), Welkowski (90+2. Matynia) – Henriquez (71. Narsingh). Trener Grzegorz MOKRY. Rezerwowi: Kapino, Matuszek, Obieta, Bogacz, Kostka.
LEGIA: Hładun – Nawrocki (62. Jędrzejczyk), Augustyniak, Ribeiro – Baku (62. Wszołek), Slisz (79. Celhaka), Josue, Kapustka (62. Carlitos), Mladenović – Muci, Pekhart (78. Rosołek). Trener Kosta RUNJAIĆ. Rezerwowi: Tobiasz, Rose, Sokołowski, Strzałek.
Sędziował Damian Kos (Wejherowo). Widzów 5575. Żółte kartki: Tront (21. faul), Carolina (40. faul), Welkowski (52. próba wymuszenia karnego), Mijuszković (90+6.faul), M. Dominguez (90+8. faul) – Nawrocki (47. faul), Ribeiro (80. niesportowe zachowanie),
Piłkarz meczu JOSUE.
Na zdjęciu: Obrońcy Miedzi (z prawej Jurich Carolina) walczyli jak lwy, by powstrzymać piłkarzy Legii. Prawie im sie udało…
Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus