Bez „Malasia” dla Tauronu KH GKS Katowice trudniej?

Dla hokeistów Tauronu KH GKS Katowice nie ma większego znaczenia, że podczas kolejnej rundy ligowej mają sesję wyjazdową. Do własnej hali powrócą, najprawdopodobniej, dopiero na początku stycznia. Jednak kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa, demonstrując na tę chwilę najlepszą grę i są nieosiągalni dla swoich rywali. Przed nimi kolejne cztery potyczki: z Podhalem, Comarch Cracovią, Jastrzębiem oraz Unią.

Tylko się cieszyć…

– Mamy udaną serię meczów i nic tylko się cieszyć z wygranych – podkreśla napastnik Tauronu, Patryk Wronka, rodem z Nowego Targu. – Fajnie grać na własnym podwórku, bo przecież przyjdzie rodzina, koledzy oraz znajomi. Jest tylko jeden minus: zimno. Już wiele razy miałem okazję grać przeciwko swojemu byłem zespołowi i nie wywołuje to u mnie dreszczyku emocji. Najchętniej grałbym na okrągło z Podhalem, Cracovią, Tychami, Jastrzębiem czy Unią, bo wówczas motywacja jest zdecydowanie większa. W tych spotkaniach prezentujemy się najlepiej, co najważniejsze, do tej pory w większości wygrywaliśmy. W ten weekend o punkty będzie trudno, niemniej jesteśmy dobrze przygotowani pod każdym względem i potrafimy wyjść z najtrudniejszych opresji. Chcielibyśmy taki poziom gry utrzymać w tej najważniejszej części sezonu i potem w play offie.

Atmosfera w szatni

Gdzie upatrywać źródeł sukcesów Tauronu? Przede wszystkim zespół jest odpowiednio zestawiony, bo zagraniczni zawodnicy nie są „hamulcowymi”, jak to czasami bywa w innych zespołach. Oni są wartością dodaną i umiejętnie się wkomponowali w zespół.

– Atomsfera w szatni pozwala tak dobrze się prezentować na lodzie – dodaje Wronka. – Nie ma żadnych podziałów, zaś trenerzy umiejętnie nas motywują. To prawda, że gramy nieco inaczej niż pozostali; zwłaszcza w przewagach i osłabieniach. Jednak mamy tego wymierne efekty. Ponadto mamy w bramce Kevina Lindskouga, który imponuje spokojem i opanowaniem. Oczywiście, że nie zawsze gramy na wysokim poziomie i zdarzają nam się słabsze mecze, ale w nich również zdobywamy punkty i to jest najważniejsze.

Szwedzki golkiper ma dobre statystyki, wpuszcza średnio 1,56 gola i interweniuje z 0.945 % skutecznością. W lidze nie ma sobie równych i wyprzedza naszych reprezentacyjnych bramkarzy: Ondreja Raszkę oraz Przemysława Odrobnego.

Kontuzje nie wybierają

W meczu z GKS-em Tychy pech dopadł kapitana Tomasza Malasińskiego, który dostał krążkiem i złamał palec. Jego absencja potrwa 6 tygodni. Jak będzie wyglądała drużyna bez „Malasia”?

– Wszyscy się przyzwyczailiśmy, że Tomek jest w szatni i zawsze nas mobilizował oraz wspierał również na lodzie – uśmiecha się Wronka. – Od kilku dni trenujemy bez niego i zobaczymy jak to wpłynie na zespół. Na pewno będzie nam trudniej, bo on jest ważną postacią naszej ekipy. Teraz przed trenerami sporo wyzwanie jak zestawić atak Grześka Pasiuta i Janne Lakkonena.

Miejsce „Malasia” w tym ataku pewnie zajmie Marek Strzyżowski, bo powoli dochodzi po kontuzji do wysokiej formy. Ponadto znany jest on z agresywnej gry, a ona jest niezbędna w takich potyczkach jak z „góralami”.
„Szarotki” również mają kłopoty kadrowe. Jakub Worwa przebywa na zgrupowaniu kadry młodzieżowej, przygotowującej się do MŚ Dywizji IB. Natomiast obrońca Patryk Wajda narzeka na stłuczone żebra, zaś doświadczony środkowy napastnik Krzysztof Zapała na łokieć.

Liczba

17
TYLOMA zwycięstwa ligowymi z rzędu może pochwalić zespół z Katowic.

Na zdjęciu: Patryk Wronka (z lewej) w 24 spotkaniach zgromadził już 34 punkty (12 goli+22 asysty).

 

Polska Hokej Liga

Piątek, 30 listopada
TYCHY, 17.00: GKS – Comarch Cracovia
NOWY TARG, 18.00: TatrySki Podhale – Tauron KH GKS Katowice
GDAŃSK, 18.30: Automatyka – PGE Orlik Opole
TORUŃ, 18.30: Energa – Unia Oświęcim
SOSNOWIEC, 19.00: Zagłębie – JKH GKS Jastrzębie

Sobota, 1 grudnia
BYTOM, 18.00: Węglokoks Kraj Polonia – Kadra PZHL

Niedziela, 2 grudnia
KRAKÓW, 15.00: Comarch Cracovia – Tauron KH GKS Katowice
TYCHY, 17.00: GKS Tychy – JKH GKS Jastrzębie
OŚWIĘCIM, 17.00: Unia – Zagłębie Sosnowiec
BYTOM, 17.00: Węglokoks Kraj Polonia – Automatyka Gdańsk
OPOLE, 17.00: PGE Orlik – Energa Toruń