Bez nerwowości

– Sytuacja jest jaka jest, a jeżeli ktoś nie wytrzymuje ciśnienia, to niech założy pampersy i gra w nich – mówi po meczu z Legią Rafał Janicki.


Za zabrzanami klasyk z Legią i kolejna porażka na swoim stadionie, już szósta w bieżących rozgrywkach. Sytuacja w tabeli, po wygranej w poprzedniej kolejce ze Stalą w Mielcu, na moment się poprawiła, ale teraz zabrzanie są znowu tuż nad kreską.

– Mecz z Legią to było spotkanie na remis, a nie zdobyliśmy punktu i to boli. W naszej sytuacji nawet punkt w meczu z Legią to byłaby zdobycz, która w ostatecznym rozrachunku może być ważna. Szkoda, bo nie byliśmy gorsi od Legii, a rozegraliśmy w tej rundzie najlepsze spotkanie – mówi Rafał Janicki, który po poważnej kontuzji odniesionej w derbowym meczu z Piastem we wrześniu ubiegłego roku wrócił już do grania.

Doświadczony obrońca dodaje. – Nie uważam, że Legia nas zdominowała i że nie graliśmy odważnie do przodu. Nie zgodzę się, że zabrakło odwagi, graliśmy z walcząca o mistrzostwo Polski Legią jak równy z równym. Jak teraz oceniam sytuację? Nie ma miejsca na nerwowość, bo mogłoby się to źle skończyć. Sytuacja jest jaka jest, a jeżeli ktoś nie wytrzymuje ciśnienia, to niech założy pampersy i gra w nich. Mamy w zespole młodych zawodników, ale uważam, że damy radę. Postaramy się wszystko odrobić w kolejnym meczu z Jagiellonią – zaznacza.

Przed Górnikiem w sobotę wyjazd na arcyważny mecz do Białegostoku. „Jaga” po 23 kolejkach ma na koncie tyle samo punktów co zabrzanie, czyli 25. Tydzień później, przed przerwą na kadrę, drużyna prowadzona przez Bartoscha Gaula zmierzy się u siebie z Wisłą Płock, która wiosną na razie wszystko przegrywa. Czy w tych meczach będą punkty?

– Muszą być. Mamy takie mecze, z takimi rywalami, z którymi będziemy się bić o utrzymanie. Jagiellonia jest na naszym poziomie, Płock z kolei nie jest dużo wyżej niż my. To są pojedynki, w których musimy zdobywać punkty. Co do mnie i do mojego powrotu na boisko, to czuję się OK. W meczu z Legią prosiłem o zmianę, bo widziałem, że trener chce zmienić ustawienie, więc lepiej żebym ja był zmieniony, a zostali na boisku ci, którzy wytrzymają na boisku całość – mówi Janicki, który w meczu ze Stalą wszedł na boisko po godzinie gry, a z Legią wybiegł na murawę w podstawowym składzie górniczego zespołu, kierując grą w defensywie.


Na zdjęciu: Rafał Janicki jest przekonany, że Górnik zacznie punktować.
Fot. Tomasz Kudala/PressFocus