Bez Niemca

Przed zabrzanami ostatni mecz pierwszej części sezonu z Lechią w piątek wieczorem. W starciu z „biało-zielonymi” na wyjeździe „górnicy” ponownie będą sobie musieli radzić bez Jonatana Kotzke, który od pucharowego meczu z GKS Katowice leczy uraz mięśniowy.


Doświadczony 32-letni zawodnik z Niemiec, który do klubu z Zabrza trafił latem, z miejsca wywalczył sobie miejsce w pierwszym zespole. Choć sprowadzany był z myślą o grze w bloku trzech środkowych obrońców, to wobec dobrej dyspozycji Aleksandra Paluszka zaczął grać jako defensywny pomocnik. Jesienią wystąpił w sumie w 13 meczach, jedenastu ligowych i dwóch pucharowych.

Robił co do niego należało. Miesiąc temu, w pucharowym starcu z GKS przy Bukowej murawę musiał opuścić już po kilkunastu minutach, wszystko z powodu mięśniowego urazu. Wydawało się, że po dwóch tygodniach wróci do gry i w końcówce rundy jesiennej, która w przypadku Górnika jest przedłużona z uwagi na zaległy mecz z Lechia z 2. kolejki ekstraklasy, pomoże kolegom.

Nic takiego jednak nie nastąpi. Kotzke, który w poprzednich kilku latach grał w FC Ingolstadt musi pauzować. Podobnie jak kontuzjowany w derbach z Piastem Rafał Janicki.

Dodajmy, że nie do końca zdrowy jest też inny z defensorów, a chodzi o reprezentanta Finlandii Richarda Jensena. Ten, po kontuzji odniesionej w meczu z Widzewem wrócił już jednak do grania i zaliczył ponad godzinę gry w nieudanym meczu z Miedzią w sobotę, który zabrzanie wysoko przegrali, bo 0:3. Do Gdańska Jensen też pojedzie, a czy będzie grał od pierwszej minuty czy usiądzie na ławce, to już decyzję podejmie trener górniczej jedenastki Bartosch Gaul.


Fot. Norbert Barczyk/PressFocus