Bez nonszalancji

Decyzji selekcjonera przyklasnął były reprezentant Chorwacji, Zoran Vulić. – Żółte kartki, kontuzje, trudny mecz z Argentyną, czy Modrić i Rakitić, którzy zagrali w tym sezonie ogromną liczbę meczów, to powody, dla których musimy oszczędzać drużynę w momencie, kiedy mamy zagwarantowane wyjście z grupy – powiedział. – Wiem, że to może nie jest fair wobec Argentyny albo innych zespołów, ale musimy się skoncentrować na sobie i swojej grze, tak jak pozostałe drużyny. Nie musimy się nikomu tłumaczyć.

Mecz z Islandią zagramy na sto procent, bez względu na to, kto znajdzie się w pierwszym składzie – zapewnił z kolei Drażen Ladić, asystent Dalica. – To przecież mecz mistrzostw świata. Nie możemy podejść do tego spotkania z nonszalancją.

Pierwsza połowa tego meczu była nudna jak flaki z olejem, przez pierwsze pół godziny praktycznie nic się nie działo, nie licząc starcia Bjarnasona z Pjacą (12 min), po którym pomocnik Islandii długo nie mógł powstrzymać krwawienia z nosa. Tempo było ślamazarne, bo Chorwatom nigdzie się nie spieszyło, zwłaszcza pod bramkę rywali.

Dopiero ostatni kwadrans przyniósł nieco ożywienia. Po dośrodkowaniu Gunnarssona strzelał głową Magnusso, lecz uderzenie było niecelne, więc Kalinić nawet nie musiał interweniować. Bramkarza Chorwatów zatrudnił dopiero Gylfi Sigurdssson strzałem z rzutu wolnego (31 min), lecz chorwacki golkiper był na posterunku. W 40 min wydawało się, że zespół z Wyspy Gejzerów wreszcie dopnie celu. Finnbogason kapitalnie odebrał piłkę Badeljowi przed jego polem karnym, zagrał „klepkę” z Gylfim i minimalnie spudłował!

Po przerwie Chorwaci wreszcie wzięli się do roboty. W 51 min kapitalnie z dystansu uderzył Milan Badelj i futbolówka odbiła się od poprzeczki!  Dwie minuty później ten sam zawodnik poprawił celownik i po podaniu Pivaricia strzałem z półwoleja nie dał szans Halldorssonowi na skuteczną interwencję. W 56 min Islandczycy mieli pecha, bo po dośrodkowaniu z kornera i główce Ingasona piłka odbiła się od poprzeczki! Szczęście uśmiechnęło się do nich w 75 min, gdy G. Sigurdsson przedarł się lewym skrzydłem i próbował podawać. Nabił jednak rękę wprowadzonego Lovrena i wywalczył rzut karny. Po chwili Gylfi sam podszedł do „jedenastki” i doprowadził do wyrównania. W doliczonym czasie gry zwycięskiego gola zdobył Ivan Perisić doskonałym uderzeniem w górny róg. Tym samym Chorwacja zdobyła w trzech meczach komplet punktów!

 

Grupa D

Islandia – Chorwacja 1:2 (0:0)

0:1 – Badelj, 53 min (asysta Pivarić), 1:1 – G. Sigurdsson, 76 min (karny), 1:2 – Perisić, 90+1 min (asysta Badelj).

ISLANDIA: Halldorsson – Saevarsson, Ingason, R. Sigurdsson (71. Sigurdarson), Magnusson – Gunnarsson, Hallfredsson – B. Gudmundsson, G. Sigurdsson, Bjarnason (90. Traustason) – Finnbogason (87. Gudmundsson). Trener Heimir HALLGRIMSSON.

CHORWACJA: Kalinić – Jedvaj, Czorluka, Caleta-Car, Pivarić – Kovacić (82. Rakitić), Badelj – Pjaca (70. Lovren), Modrić (65. Bradarić), Perisić – Kramarić. Trener Zlatko DALIĆ

Sędziował Antonio Mateu Lahoz (Hiszpania). Widzów: 43472. Żółte kartki: Hallfredsson, Finnbogason, Saevarsson – Pjaca, Jedvaj.

Piłkarz meczu Milan BADELJ.