Bez powołania dla Malchera

Brak Adama Malchera to chyba największa niespodzianka powołań selekcjonera Patryka Rombla, który do wczoraj musiał podać listę 28 nazwisk, z których na Euro 2020 w Austrii, Szwecji i Norwegii (9-26 stycznia) wybierze szesnaście. 33-letni brązowy medalista mistrzostw świata 2009 to najlepszy bramkarz dwóch ostatnich sezonów PGNiG Superligi i do niedawna niemal etatowy kadrowicz. Ale też ostatnio ulubieniec opolskich fanów często narzeka na zdrowie i obniżył poziom; lepiej w klubowej bramce spisuje się Mateusz Zembrzycki. Sygnałem, że szkoleniowiec kadry zamierza z usług „Jogiego” zrezygnować był już październikowy turniej w Argentynie, na który polecieli tylko Adam Morawski z Orlen Wisły Płock i Mateusz Kornecki z PGE Vive Kielce.

Zarzycki po debiut

I to na dwójce 25-letnich rówieśników selekcjoner zamierza oprzeć obsadę polskiej bramki.

Brak Malchera nie oznacza, że w reprezentacji nie ma gracza z Gwardii, bo Rombel dostrzegł dynamiczny postęp 21-letniego środkowego rozgrywającego Macieja Zarzyckiego. „Zarzyk” prawdopodobnie otrzyma szansę debiutu w kadrze A podczas Turnieju Czterech Narodów w Tarnowie (27-29 grudnia), ale wskoczyć do „16” na Euro pewnie będzie mu trudno – wśród konkurentów są bardziej doświadczeni Maciej Pilitowski, Michał Potoczny czy Adrian Kondratiuk z NMC Górnika.

Sićko jak Bielecki?

W szerokiej kadrze z zabrzan na liście Rombla znaleźli się także skrzydłowi Jan Czuwara i Krystian Bondzior (czeka na debiut) oraz bombardier Szymon Sićko, który tej jesieni wyraźnie odżył pod kuratelą Marcina Lijewskiego. W środę w Tarnowie były gracz PGE Vive zdobył 12 bramek, sygnalizując potencjał być może na miarę samego Karola Bieleckiego. Na razie 22-letni dwumetrowiec musi udowodnić swoją dojrzałość, a po lewej stronie wyżej stoją akcje – nie licząc pewniaka i kapitana reprezentacji Piotra Chrapkowskiego – byłego gwardzisty Antoniego Łangowskiego. Ale już z takim „weteranem” i o 11 lat starszym Pawłem Podsiadłą (obaj Azoty) Sićko może śmiało rywalizować.

Są Moryto i Daszek

Do kadry po pauzie spowodowanej urazem wraca superstrzelec Vive Arkadiusz Moryto, powołanie otrzymał także Michał Daszek, choć po wiosennej operacji barku jeszcze nie zagrał w lidze, dlatego wątpliwe, czy po ponadpółrocznej przerwie selekcjoner wróci do kontrowersyjnej koncepcji ustawienia prawoskrzydłowego w roli reżysera gry.

Wiadomo za to, że w mistrzostwach nie wystąpi inny rekonwalescent Paweł Paczkowski z Veszprem oraz największy pechowiec, Paweł Genda z niemieckiego Luebeck-Schwartau, który w Argentynie wrócił po długiej przerwie, ale po raz drugi w ciągu niespełna roku w meczu reprezentacji zerwał więzadła krzyżowe.

Do Hiszpanii w styczniu

Tygodniowe zgrupowanie kadry w krajowym składzie rozpocznie się 16 grudnia we Władysławowie – bez udziału zawodników z zagranicznych klubów. Na towarzyski turniej w Tarnowie (27-29 grudnia, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Białoruś, Hiszpania B) dołączą Patryk Walczak i Kamil Syprzak, a na tradycyjne styczniowe sparingi w Hiszpanii (Hiszpania A, Rosja, Białoruś) drużyna poleci w 18-osobowym składzie wzmocniona zawodnikami z Bundesligi. Z tej grupy trener Rombel wybierze „16” na mistrzostwa, które biało-czerwoni rozpoczną 10 stycznia w Goeteborgu meczem ze Słowenią.

Na zdjęciu: Dla Adama Malchera nie ma już nadziei – mistrzostwa Europy zobaczy w roli widza.