Bez „Sypy” i „Krajka”

Kamil Syprzak i Przemysław Krajewski nie zagrają w meczach decydujących o awansie na mistrzostwa Europy – w czwartek ze Słowenią i w niedzielę z Holandią.


Kadra Patryka Rombla od poniedziałku przygotowuje się w Opolu do dwóch ostatnich spotkań w eliminacjach Euro 2022. Biało-czerwoni są w trudnym położeniu i do awansu potrzebują minimum trzech punktów.

Z grona powołanych wypadło dwóch doświadczonych graczy. Szkoda zwłaszcza Przemysława Krajewskiego, który ostatnio w lidze i w europejskich pucharach był najskuteczniejszym graczem Orlen Wisły Płock, a w reprezentacji odgrywa też istotną rolę jako obrońca. 34-letni lewoskrzydłowy uskarża się jednak na silny ból pleców. W jego miejsce selekcjoner z listy rezerwowych sięgnął po… rozgrywającego Energi Kalisz Kacpra Adamskiego.

Brak Kamila Syprzaka, który w ostatnim meczu ligowym Paris Saint-Germain (przegranym z HBC Nantes, pierwsza porażka PSG w tym sezonie w lidze francuskiej) doznał kontuzji nogi, nie powinien być tak dokuczliwy. W styczniu obrotowy z powodu koronawirusa nie poleciał z drużyną na mistrzostwa świata do Egiptu, zresztą Rombel nie bardzo ma pomysł, jak „Sypę” wpasować do jego koncepcji, i stawia na Macieja Gębalę oraz Patryka Walczaka, a teraz dowołał jeszcze Dawida Dawydzika z Azotów Puławy.

Grają już dziś

Słoweńcy przylecą na rewanż do Polski prosto z Turcji, bo dziś o 18.00 w Eskisehir zagrają zaległe spotkanie 2. kolejki eliminacji. Po 48 godzinach i męczącej podróży wyjdą więc na parkiet w Opolu, co na pewno będzie handicapem dla drużyny Patryka Rombla.

Sytuacja biało-czerwonych przed ostatnimi meczami jest skomplikowana – marcowe porażki w Słowenii i bolesna, bo poniesiona w ostatniej sekundzie z Holandią we Wrocławiu, zepchnęły ich z pozycji lidera na 3. miejsce w grupie. Awans na Euro wywalczą po dwie pierwsze drużyny z każdej z ośmiu grup eliminacyjnych oraz aż cztery zespoły z trzecich miejsc.

Pokazać charakter

Pewni występu w styczniu przyszłego roku w turnieju na Węgrzech i Słowacji – oprócz gospodarzy – są także broniący tytułu z 2020 roku Hiszpanie i wicemistrzowie Chorwaci oraz Niemcy i Serbowie (awans z grup eliminacyjnych). Pozostałe 18 zespołów (w ME wystąpią 24 drużyny) poznamy najpóźniej za tydzień. Czy będzie wśród nich Polska?

Może awansować nawet przy kolejnych dwóch porażkach, ale to zależeć będzie już od wyników w innych grupach. Zeby więc uniknąć zagryzania zębów jak na loterii, trzeba zdobyć minimum 3 punkty, a najlepiej wygrać obydwie potyczki.

– Skomplikowaliśmy sobie sytuację i to bardzo. Musimy zgarnąć cztery punkty, a jeśli się nie uda, to przynajmniej dwa. Tak miało być już w marcu – mówi na łamach tvp.sport.pl Michał Daszek i dodaje:

– Trzeba się bić i w końcu pokazać charakter. Nie możemy się już dłużej pieścić. Ten zespół długo się budował i myślę, że przyszedł czas, by grać mecze pod presją i zdobywać punkty. Mamy wielu zawodników, którzy grają w Kielcach czy Płocku i decydują o sile tych zespołów. Mamy też zawodników w dobrych europejskich klubach, w których każdy z nich jest ważnym ogniwem. Nie ma już żadnych wymówek. Trzeba wyszarpać, co swoje – podkreśla jeden z najbardziej doświadczonych zawodników reprezentacji.

Kluczowy Sićko?

Bardzo dużo w dwóch ostatnich meczach będzie zależało od postawy Szymona Sićki, na co na swojej stronie internetowej uwagę zwraca EHF, wybierając lewego rozgrywającego Łomży Vive Kielce do grona 7 kluczowych graczy ostatniej fazy eliminacji. Ale przypomina się też, że 24-letni zawodnik miał słabą skuteczność w ostatniej potyczce z Holandią.


Czytaj jeszcze: 40 goli w siatce Ruchu. Tak nie da się wygrać

„Jeśli Polska chce znowu zagrać w EHF Euro, musi zrobić jedno: wygrać dwa ostatnie mecze w grupie 5. Łatwiej powiedzieć niż zrobić, bo zagra z głównymi rywalami do awansu – Słowenią i Holandią. Szymon Sićko rzucił dla Polski w eliminacjach 22 bramki, ale tylko 4 na 14 prób z Holandią. Z nieco lepszą skutecznością może pomóc reprezentacji Polski w awansie na turniej” – możemy przeczytać na stronie EHF.

Wraca Gębala

Pocieszające, że do składu wraca – nieobecny podczas marcowej kampanii – inny bombardier z Kielc, Tomasz Gębala. – Jesteśmy bojowo nastawieni. Chcemy wygrać dwa czekające nas mecze, bo to da nam największą szansę na awans do mistrzostw, czego wszyscy bardzo chcemy, zwłaszcza, że są one tuż przed mistrzostwami świata, które odbędą się u nas w domu – dodaje rozgrywający Łomży Vive.

Kadra w Opolu.
Bramkarze: Mateusz Kornecki i Miłosz Wałach (obaj Łomża Vive Kielce), Adam Morawski (Orlen Wisła Płock); rozgrywający: Kacper Adamski i Maciej Pilitowski (Energa MKS Kalisz), Piotr Chrapkowski (SC Magdeburg, Niemcy), Szymon Działakiewicz (Gwardia Opole), Tomasz Gębala, Michał Olejniczak, Szymon Sićko (wszyscy Łomża Vive), Arkadiusz Ossowski (MMTS Kwidzyn), Rafał Przybylski (Azoty Puławy); skrzydłowi: Jan Czuwara (Górnik Zabrze), Michał Daszek (Orlen Wisła), Dawid Fedeńczak (Sandra Spa Pogoń Szczecin), Arkadiusz Moryto (Łomża Vive); obrotowi: Dawid Dawydzik (Azoty), Maciej Gębala (SC DHfK Lipsk, Niemcy), Patryk Walczak (Vardar 1961 Skopje, Macedonia).

Grupa 5

Do rozegrania – 27.04.: Turcja – Słowenia (18.00); 29.04.: Turcja – Holandia (18.00), POLSKA – Słowenia (20.00); 2.05.: Holandia – POLSKA (18.00), Słowenia – Turcja (18.00).

1. Słowenia 3 5 93:79
2. Holandia 4 5 104:113
3. POLSKA 4 4 119:107
4. Turcja 3 0 74:91

*1-2. awans

Rozegrane: POLSKA – Holandia 26:27 (11:11), Słowenia – POLSKA 32:29 (15:14), POLSKA – Turcja 35:24 (16:12), Słowenia – Holandia 27:27 (15:13), Turcja – POLSKA 24:29 (12:15), Holandia – Słowenia 23:34 (15:14), Holandia – Turcja 27:26 (10:14).


Grają Polacy

Czwartek, 29 kwietnia

Słowenia (Opole, 20.00)


Niedziela, 2 maja

Holandia (Almere, 18.00)

Transmisje w TVP Sport


Na zdjęciu: Przemysław Krajewski (z lewej) to podpora nie tylko dla Kamila Syprzaka; w najbliższych potyczkach skrzydłowego Orlen Wisły Płock będzie bardzo brakować…

Fot. Norbert Barczyk/Pressfocus