Biało-czerwoni gromią rywala z Azji! Pięć meczów bez porażki!

W piątym spotkaniu tym razem w Łodzi nie dali najmniejszych szans Chinom, wygrywając 3:0. Mecz trwał zaledwie 79 minut, czyli o 120 sekund dłużej niż Francuzami. Biało-czerwoni prezentują się znakomicie, zaś Vital Heynen po meczu złożył uroczyste przyrzeczenie, że jeżeli w niedzielę pokonamy Niemców wówczas wszystkim widzom zgromadzonym w Atlas Arenie stawia piwo. To będzie dopiero frajda dla fanów naszej reprezentacji.

Heynen, przed każdym spotkaniem zaskakuje wszystkich ustawieniem. Tylko libero Paweł Zatorski może czuć się pewniakiem, bo jak jedyny grał we wszystkich spotkaniach. Przeciwko Chinom w roli przyjmujących wystąpił duet: Artur Szalpuk – Bartosz Kwolek. Ten ostatni debiutował w LN, podobnie jak Muzaja, który pojawił się na boisku w końcowych fragmentach I seta. Na środku siatki Jakuba Kochanowskiego wspomagał Piotr Nowakowski, który pojawił się na parkiecie w meczu z Rosją w Krakowie.

Biało-czerwoni odprawili Francuzów w 77 minut, ale nie spodziewaliśmy, by z Chińczykami było podobnie. Niemniej w I secie wszystko niemal zgodnie ze scenariuszem, bo tylko na początku Azjaci stawiali opór, ale już na pierwszej przerwie technicznej prowadziliśmy 8:6. Potem tylko te przewagę powiększaliśmy, za sprawą dobrych serwisów Szalpuka, Kwolka oraz Nowakowskiego. Ten pierwszy szalał na parkiecie i w ataku na 10 piłek skończył 8. W każdym elemencie przyjmujący rodem z Olsztyna, powracający do Skry Bełchatów był główną postacią tej odsłony.
Chińczycy w II secie długo starali prowadzić równorzędną grę i dopiero przed drugą przerwą techniczną biało-czerwoni osiągnęli przewagę 4 „oczek”. A potem Kwolek swoją zagrywką „rozregulował” zupełnie Azjatów. Mocno nakręceni biało-czerwoni pewnie zmierzali do zwycięstwa. Raul Lozano, trener Chińczyków, stał bezradnie przy linii i niewiele mógł pomóc swoim siatkarzom. Tak dobrze funkcjonującej siatkarskiej trudno zatrzymać.
Kolejna partia, jak się później okazało, miała podobny przebieg, choć Azjaci stawiali silniejszy opór. Jednak w końcowych fragmentach nikt już nie miał wątpliwości jak zakończy się ten mecz.

POLSKA – CHINY 3:0 (25:19, 25:18, 25:21)
POLSKA: Drzyzga (4), Szalpuk(16), P. Nowakowski (5), Konarski (10), Kwolek (11), Kochanowski (9), Zatorski (libero) oraz Łomacz, Muzaj (2), Żurek (libero). Trener Vital HEYNEN.
CHINY: M. Liu (1), Ch. Zhang (3), Rao(4), Jiang (18), Du (3), Miao (1), Tong (libero) oraz R. Li, J. Zhang (5), Ji (1), Chen. Trener Raul LOZANO.
Sędziowali: Jewgienij Makszanow (Rosja) i Daniele Rapisarda (Włochy). Widzów 6890.
Przebieg meczu
I: 10:8, 15:10, 20:15, 25:19.
II: 10:9, 15:12, 20:13, 25:18.
III: 10:9, 15:12, 20:18, 25:21.
Bohater – Artur SZALPUK.

mic, sow