Biało-czerwoni pokwitowali zwycięstwo

Biało-czerwoni szybko pokwitowali szóstą wygraną i wydaje się, że podium tej imprezy staje się faktem. Jednak przez cały czas trzeba być czujnym.

Trener Vital Heynen, zgodnie z przewidywaniami, znów dokonał roszad w składzie. Marcin Komenda odpowiadał za rozegranie, w roli atakującego wystąpił Łukasz Kaczmarek, choć nie dokończył meczu. Jego miejsce zajął Maciej Muzaj i atakował z pasją, ale rywal nie stawiał oporu.

Przyjmującymi byli Artur Szalpuk i Michał Kubiak, ale ten drugi zaliczył 1,5 seta. Kapitan zespołu chyba potraktował ten występ jako dobry trening przed większymi wyzwaniami. Został zastąpiony przez Aleksandra Śliwkę, który po raz kolejny sprawdził się w roli zmiennika. Partnerem Karola Kłosa na środku siatki był Norbert Huber i temu drugiemu dostało najbardziej od szkoleniowca. Huber kilka razy pomylił się i trener Heynen nie szczędził gorzkich słów. Po zakończeniu przerwy wszyscy go pocieszali i Huber skończył kilka piłek.

Przewaga we wszystkich odsłonach była wyraźna i jedynie w pierwszej Egipcjanie prowadzili 10:9. Biało-czerwoni przy serwisie Kaczmarka zdobyli 7. „oczek” i jakiekolwiek niebezpieczeństwo minęło. W II secie doszło do niecodziennej sytuacji, bo rywale się pokłócili z holenderskim szkoleniowcem Guido Vermeulenem. Trener dokonał zmian i „buntowników” odesłał do kwadratu rezerwowych. Ten incydent nie miał żadnego wpływu na wynik, bo przewaga naszych siatkarzy wręcz miażdżąca.

Teraz przed biało-czerwonymi piątkowe spotkanie z Australią, ale wszyscy są myślami przy niedzielnej potyczce z Brazylią.

Polska – Egipt 3:0 (25:19, 25:18, 25:16)

POLSKA: Komenda (3), Szalpuk (15), Kłos (9), Kaczmarek (8), Kubiak (1), Huber (7), Wojtaszek (libero) oraz Muzaj (7), Śliwka (3). Trener Vital HEYNEN.

EGIPT: Abdallah, Hassan (4), Rashad (9), Hisham (10), Said, Seliman (5), Reda (libero) oraz Hassam (2), Shafik (5), Mohamed (libero), Seoudy (1), Omar (4). Gido VERMEULEN.

Sędziowali: Jiang Liu (Chiny) i Władimir Olejnik (Rosja).

Przebieg meczu

I: 9:10, 15:10, 20:15, 25:19.

II: 10:8, 15:10, 20:14, 25:18.

III: 10:6, 15:10, 20:13, 25:16.

Bohtaer – Karol KŁOS.