Biegański poleciał do Anglii

Wczoraj Jan Biegański rozpoczął testy w Derby County. W młodzieżowej akademii klubu występującego na co dzień w rozgrywkach Championship 15-letni pomocnik przebywać będzie do 8 sierpnia. Dwa dni później uda się z kolei na testy do ekipy z ciut wyższej półki – bo Southampton, a więc przedstawiciela Premier League. Tam spędzi 9 dni.

– Zależy nam na rozwoju wszystkich naszych zawodników. Wpłynęły do nas oficjalne zapytanie w sprawie Janka, dlatego po konsultacji ze sztabem szkoleniowym otrzymał zgodę na wyjazd. Zbierze cenne doświadczenie, a przykłady z ostatnich dni bramkarzy – Kamila Grabary z Liverpoolu i Marcina Bułki z Chelsea – pokazują, że młodzi Polacy mają szansę gry na takim poziomie – przyznaje Krzysztof Trzosek, rzecznik GKS-u.

Dla Jana Biegańskiego wylot do Anglii to nie pierwszyzna. W przeszłości był już na testach w akademiach tak słynnych klubów jak Arsenal. Chelsea czy Liverpool, interesował się też nim Manchester City.

Mimo bardzo młodego wieku (rocznik 2002, 16 lat skończy w grudniu), środkowy pomocnik może imponować warunkami fizycznymi. Grając ze znacznie starszymi zawodnikami, w ogóle nie widać na tym polu różnicy. Urodzony w Gliwicach zawodnik – mający za sobą pobyt m.in. w juniorskich zespołach GKS-u Katowice czy Silentu Dąbrowa Górnicza – w Tychach występuje już czwarty sezon. Poprzedniej wiosny zadebiutował w I lidze, notując wejścia z ławki w meczach z Rakowem Częstochowa i Odrą Opole.

– Nie chcemy, by szum wokół niego był zbyt duży. Potrzebuje spokoju i pracy. Powinien być cierpliwy. Piłkarsko stać go już na pierwszą ligę. Pytanie, czy mentalnie… Oby zapracował na szansę – tak kilka miesięcy temu mówił nam o Biegańskim Piotr Mrozek, koordynator sekcji młodzieżowej tyskiego klubu.

Inna kwestia jest taka, że o ile Biegański regularnie występował w letnich sparingach, o tyle w żadnym z dwóch meczów tego sezonu I ligi nie znalazł się nawet wśród rezerwowych. Zważywszy na rywalizację wśród młodzieżowców, ten fakt mógł dziwić. Do zdrowia wraca dopiero Nikolas Wróblewski. Młodzieżowcem nr 1 jest środkowy pomocnik Jakub Piątek, którego Biegański powinien być naturalnym zmiennikiem. Można w ciemno obstawiać, że jeśli byłby w optymalnej dyspozycji, trener Tarasiewicz tak chętnie zielonego światła na brytyjskie wojaże by dla 15-latka nie zapalił.

Dodajmy, że kontrakt Biegańskiego z GKS-em obowiązuje do 2020 roku. Trudno przypuszczać, by w Anglii oczarował kogoś na tyle, by zdecydował się na jego zakup, ale… Nie takie historie futbol widział.