Trybuny naszym atutem. Bilety na mecz kością niezgody

Polacy będą mocniejsi na trybunach, a my na boisku i awansujemy – uważają Szwedzi, których będzie wspierała na Stadionie Śląskim skromna grupa 250 fanów.


Szwedom trudno się pogodzić z faktem, że na chorzowskim stadionie ich reprezentacja będzie praktycznie bez wsparcia kibiców. Tylko 250 biletów otrzymał szwedzki związek, co dla części tamtejszych komentatorów jest „błędem”, a dla innych „brudną grą PZPN”. Najpierw Polacy dostali walkower z Rosją, ominął ich mecz w Moskwie i pozbyli się pierwszego rywala, a teraz z drugim nie dość że grają na swoim terenie, to jeszcze pozbawiają go kibiców.

Zgodnie z regulaminem, PZPN musiał przeznaczyć 5 procent biletów dostępnych na mecz kibicom gości. Na Stadionie Śląskim odpowiada to liczbie 2500 biletów. Już przed półfinałowym barażem PZPN wystosował pismo do federacji Czech i Szwecji, gdy nie wiadomo było, która z tych reprezentacji będzie naszym przeciwnikiem.

Czesi zadeklarowali kupno całej puli, a ostrożni Szwedzi zamówili tylko 10 procent dostępnej liczby. W tej sytuacji, gdy Czesi odpadli, PZPN resztę biletów na jakie nie reflektowali Szwedzi przeznaczył do sprzedaży dla polskich kibiców. Następnego dnia po wygranym barażu szwedzki związek zwrócił się z pytaniem, czy może otrzymać całość przypadających mu biletów, ale PZPN odparł, że jest to niemożliwe. Szwedzi nagłośnili całą sprawę, uważają że Polacy nie powinni tak się pospieszyć. Postąpili wprawdzie zgodne z przepisami, ale niesmak pozostaje. Nawiązał do tego na łamach „Aftnbladet” Emil Forsberg.

– Oczywiście, że chcemy mieć więcej fanów na stadionie, oni wiele dla nas znaczą. To bardzo smutne, że będzie ich tak mało, wiemy jacy są fantastyczni Będzie na stadionie gorąco, Polacy będą mieli przewagę na trybunach, ale my będziemy lepsi na boisku. W ostatnim meczu z Polakami na Euro daliśmy im prztyczka w nos, wygraliśmy 3:2. Teraz pewnie są głodni zemsty – uważa zawodnik RB Lipsk. We wspomnianym meczu Forsberg strzelił Polsce dwa gole.

Przed spotkaniem z Polską Szwedom nie brak problemów. Z mniejszymi lub większymi dolegliwościami borykało się w ubiegłym tygodniu kilku zawodników. Ludwig Augustinsson i Marcus Danielson mieli problemy żołądkowe, Martin Olsson po meczu z Czechami wrócił do domu z kontuzjowanym udem. Na niedzielnym treningu na Friends Arenie zabrakło dwóch zawodników.

– Dzisiaj prawie wszyscy piłkarze uczestniczyli w treningu zbiorowym, z wyjątkiem Albina Ekdala i Joakima Nilssona, którzy trenują indywidualnie na siłowni. Mamy nadzieję, że będą w stanie zagrać z Polską – oświadczył mediom menedżer reprezentacji narodowej, Jakob Kakembo Andersson. Ekdal zszedł z boiska w meczu z Czechami w 72 minucie z bólem, klubowemu koledze Bartosza Bereszyńskiego z Sampdorii odnowiła się wcześniejsza kontuzja. Joakim Nilsson był na boisku przez całe dwie godziny. – Przed zgrupowaniem kadry miałem tylko trzy pełne sesje treningowe, bo miałem pozytywny wynik testu na koronawirusa. Potem zagrałem 120 minut, więc ustaliliśmy, że odpoczynek będzie wskazany. Na mecz z Polską będę w pełni sił – zapewnia zawodnik niemieckiej Arminii.

Z Czechami z powodu żółtych kartek nie mogli zagrać obrońca Emil Krafth z Newcastle United oraz Zlatan Ibrahimović z Milanu. „Ibra” za dużo nie gra, po kontuzji w barwach Milanu zaliczył końcówki trzech spotkań, w sumie 14 minut. Jednak jak zwykle ma dużo do powiedzenia i kolejny raz skrytykował „Złotą Piłkę”, której nigdy nie dostał, chociaż kilka razy był w najlepszej trzydziestce.

– Nagrody takie jak Złota Piłka to nic innego, jak nagrody polityczne. O niczym nie świadczą. Jury chce w roli zwycięzcy widzieć „Idealnego Czlowieka”. Jeśli dużo mówisz i mówisz to, co myślisz, takich nagród nie zdobędziesz. Łatwiej jest im dać ją komuś, kto jest „miłym facetem”. Ale dla mnie to niczego nie zmienia, czy zdobyłem Złotą Piłkę, czy nie. Nie czyni mnie to lepszym ani gorszym graczem – uważa Ibrahimović. Robert Lewandowski pewnie się z nim zgadza…


Na zdjęciu: Emil Forsberg najbardziej dał się Polsce we znaki w ostatnim meczu rozegranym na Euro 2020, strzelił dwa gole.

Fot. Pressfocus