BKS Profi Credit Bielsko-Biała. Huśtawka nastrojów

Miejscowy zespół rozpoczął nieźle, ale nie utrzymał dobrego poziomu w dłuższym wymiarze czasowym. Wygrał seta, ale w kolejnych był już wyraźnie słabszy, ustępując w każdym elemencie gry. Przed bielszczankami kolejny mecz z łódzką ekipą, tym razem na wyjeździe z ŁKS-em. Znów będzie trudno.

Siatkarki spod Dębowca w I secie ostro ruszyły na swoje groźne rywalki i były tego efekty. Prowadzenie 12:6 wprowadziło nerwowe poczynania w zespole przyjezdnych. Trener Błażej Krzyształowicz dość szybko poprosił o przerwę i starał się uspokoić swoje podopieczne oraz nakłonić do staranniejszej gry. Słowa szkoleniowca dość szybko przyniosły efekty, bo po krótkim czasie łodzianki doprowadziły do remisu 13:13.

W tym momencie, po kilku nieudanych atakach, z parkietu zeszła kapitan miejscowego zespołu Katarzyna Konieczna, która miała problemy ze sforsowaniem bloku. Zastąpiła ją Magdalena Jagodzińska. W drugiej części tej partii miejsce siatkarki za sprawą Julii Nowickiej przyspieszyły grę i zyskały 3 pkt przewagi (20:17), a potem ją powiększały. Dwa ostatnie punkty były dziełem Oliwii Różańskiej, bo najpierw śmiało zaatakowała, a chwilę potem zablokowała rywalki.

Kibice mieli nadzieję na kontynuację dobrej gry, a tymczasem przeżyli rozczarowanie. Od remisu 7:7 na parkiecie zaczęły dominować przyjezdne. Przy stanie 14:17 Nowicka źle stanęła i nie mogła kontynuować gry. Za rozegranie była odpowiedzialna Marta Krajewska, która we wcześniejszych meczach wystąpiła tylko w epizodach. Ta zmiana wprowadziła jeszcze większy zamęt w miejscowym zespole. Łodzianki pewnie sięgnęły po wygraną w tej odsłonie. To był zwiastun, że faworytki tej potyczki już doszły do równowagi.

Wprawdzie Nowicka wróciła na parkiet, ale już nie była tak błyskotliwa. W III secie łodzianki niepodzielnie panowały na parkiecie i wygranie tej partii było jedynie formalnością. Zespół z Bielska-Białej znalazł się w trudnej sytuacji i choć w czwartej odsłonie było trochę walki, to przebiegała ona pod kontrolą łodzianek.

 

BKS PROFI CREDIT Bielsko-Biała – Grot Budowlani Łódź 1:3 (25:20, 20:25, 15:25, 19:25)

BIELSKO-B.: Nowicka (4), Różańska (14), Herelova (8), Konieczna, Mucha (12), Moskwa (8), Maj-Erwardt (libero) oraz Jagodzińska (9), Krajewska, Świrad, Wellna (1). Trener Bartłomiej PIEKARCZYK.

ŁÓDŹ: Stoltenborg (3), Babicz (10), Pencova (12), Brakocević (14), Bączyńska (13), Polańska (13), Stenzel (libero) oraz Śmieszek (3), Urban, Tobiasz, Łyszkiewicz. Trener Błażej KRZYSZTAŁOWICZ.

Sędziowali: Marcin Myszkowski (Warszawa) i Paweł Burkiewicz (Kraków). Widzów 800.

Przebieg meczu

I: 10:6, 15:14, 20:17, 25:20.
II: 7:10, 11:15, 15:20, 20:25.
III: 7:10, 8:15, 9:20, 15:25.
IV: 7:10, 11:15, 16:20, 19:25.
Bohaterka – Gabriela POLAŃSKA.

1. Police 7 7/0 21 21:3
2. ŁKS 7 6/1 17 20:8
3. Łódź 7 6/1 16 19:9
4. Rzeszów 7 5/2 15 17:10
5. Bydgoszcz 7 4/3 12 15:12
6. Bielsko-B. 7 3/4 10 12:13
7. Legionowo 7 3/4 9 12:15
8. Ostrowiec Św. 7 2/5 7 9:17
9. Piła 7 2/5 6 10:18
10. Wrocław 7 1/6 6 10:18
11. Kalisz 7 2/5 4 9:19
12. Radom 7 1/6 3 8:20

W następnej rundzie (7-9.12.), grają: Radom – Kalisz, ŁKS – BKS Profi Credit Bielsko-Biała, Rzeszów – Piła, Legionowo – Wrocław, Bydgoszcz – Ostrowiec Św., Police – Łódź.

Na zdjęciu: Gabriela Polańska nawet z pola serwisowego potrafiła zdobywać punkty, co do tej pory zdarzało się niezwykle rzadko.