Blisko i jednocześnie daleko

Do zakończenia fazy zasadniczej pozostało już tylko pięć kolejek. Pewny udziału w play offie – awansuje osiem pierwszych drużyn – jest w zasadzie lider Anwil Włocławek, który jest na najlepszej drodze, by wygrać pierwszą część rozgrywek. O pozostałe miejsca walka – liczy się w niej 12 drużyn – trwać będzie do ostatniego spotkania.

Ogromne szanse, by znaleźć się w tym gronie ma zespół z Dąbrowy Górniczej, który może nawet powalczyć o miejsce w czołowej czwórce. W 27 meczach zgromadził 44 punkty i zajmuje trzecią pozycję. Ma jednak o jedno spotkanie więcej rozegrane od czwartej BM Slam Stali Ostrów Wlkp. (43 pkt) i o dwa więcej od Stelmetu BC Enei Zielona Góra (42 pkt), ale traci tylko punkt do Polskiego Cukru Toruń, z którym ma lepszy bilans bezpośrednich meczów.

W klubie nikt jednak nie myśli na razie o czołowej czwórce, wszyscy skupiają się na walce o zakwalifikowaniu się do play offu. – Sytuacja jest bardzo trudna. Jest wiele drużyn, w tabeli jest bardzo duży ścisk – przyznaje Jacek Winnicki, trener MKS-u.

Dąbrowianie do rozegrania mają jeszcze pięć meczów. W trzech z nich wystąpią w roli gospodarza, a we własnej hali nie zwykli przegrywać. W ty sezonie zeszli w niej pokonani zaledwie dwa razy. Na wyjazdach czekają ich natomiast trudne przeprawy z Asseco Gdynia i BM Slam Stalą Ostrów Wlkp.

Przy trzech wygranych dąbrowianie mają spore szanse być w czwórce, co da im uprzywilejowaną pozycję w pierwszej rundzie play offu. Ich bezpośredni rywale mają bowiem zdecydowanie trudniejszy terminarz. Stelmet, który nie jest obecnie w wysokiej formie, w ostatniej kolejce nieoczekiwanie przegrał z Asseco Gdynia – czekają starcia m.in. z Polskim Cukrem Toruń, Anwilem Włocławek i BM Slam Stalą, czyli z całą krajową czołówką.

Dąbrowianie, by myśleć jednak o play offie muszą prezentować się zdecydowanie lepiej niż w ostatnim spotkaniu z Miastem Szkła Krosno. Wygrali, ale niewiele brakło, aby roztrwonili 30 punktowe prowadzenie.

– Brak odpowiedzialności i zbyt szybka wiara, że mecz jest już rozstrzygnięty spowodowały, że było nerwowo. Musimy wyciągnąć wnioski. Nie możemy tak grać. W kolejnych spotkaniach musimy za wszelką cenę kontrolować sytuację, musimy grać z większą odpowiedzialnością – przyznaje trener Winnicki.