Bliżej się nie da. Po rekord. ŁKS nie lubi grać z GieKSą!

Jak zwykle na naszych Czytelników czeka bogaty serwis informacyjny z wielu dyscyplin sportowych. Materiały informacyjne, komentarze, opinie, aktualne wydarzenia.


Bliżej się nie da
Fot. Rafał Rusek/PressFocus

„Niebieskich” czeka najbliższy wyjazd w sezonie. – O nasze umiejętności typowo piłkarskie i taktyczne jestem spokojny, ale to bardzo rzadko wystarcza – ostrzega trener Jarosław Skrobacz przed meczem z Hutnikiem Kraków. Ruch Chorzów osiągnie w niedzielę półmetek sezonu, bardzo dla siebie na razie udanego. W tym roku beniaminka czekają jeszcze cztery mecze: hitowy z Motorem Lublin przy Cichej oraz trzy wyjazdowe. Pierwszy z nich już w niedzielę – i zarazem ten najbliższy. Jako że chorzowianie są w II lidze jedynym przedstawicielem woj. śląskiego, nie mają krótszej trasy niż do Krakowa, dlatego ruszą tam bez noclegu, co tej jesieni im się nie zdarzało. Więcej w „Sporcie”


Do Łodzi po rekord
GKS Katowice
Fot. Rafał Rusek/PressFocus

Katowicki beniaminek będzie w sobotę walczył z ŁKS-em o przedłużenie dobrej serii, ale też o wyjazdowe przełamanie. Od ich ostatniej porażki minęło półtora miesiąca, od ostatniego straconego gola – już ponad miesiąc. Niepokonany w sześciu poprzednich spotkaniach katowiczanie cztery z nich zagrali na zero z tyłu, zachowując czyste konto od 365 minut. Sposobu na ich defensywę nie znalazła Skra, Puszcza, Jastrzębie i Korona. W Łodzi mogą ustanowić rekord tego sezonu Fortuna 1 Ligi. Szansa ku temu jest spora, bo ŁKS to zespół w kryzysie. – Mimo problemów ma w składzie zawodników aspirujących do gry w ekstraklasie. W ogóle nie powinniśmy myśleć o tym, że rywal ma teraz gorszy okres – mówi Filip Szymczak, napastnik GieKSy. Więcej w „Sporcie”


ŁKS nie lubi z nimi grać
Fot. Adam Starszńnski/PressFocus

GKS Katowice to najbardziej niewygodny zespół ligowy dla łodzian w historii. Zaczęło się od porażki w Katowicach 0:1 w 1965 roku, a potem aż do sezonu 1979-80 remis był szczytem możliwości ŁKS (dwa remisy i siedem porażek). Zwycięstwa nad rywalami z Katowic nie oglądano w Łodzi od ponad 10 lat (3:0 w maju 2011), a ostatnie spotkanie tych drużyn trzy lata temu zakończyło się remisem. ŁKS ostatnio dołuje, a 0:3 z Odrą w Opolu w poprzedniej kolejce i remis z Górnikiem Polkowice dwa tygodnie temu to ewidentne objawy głębokiego kryzysu. Więcej w „Sporcie


Jeszcze w sobotnim wydaniu „Sportu”:
  • W poszukiwaniu celu. W miejsce Michała Probierza Cracovia zaprosiła starych znajomych. Trener Jacek Zieliński i dyrektor Stefan Majewski przedstawili swój plan działania, choć jeszcze zbyt dużo nie wiadomo
  • Czterech piłkarzy obecnej kadry Widzewa grało w przeszłości w Bielsku. Wyjazd na sobotni mecz to dla nich okazja do odwiedzin starych kątów i do spotkania z ludźmi, których w bielskim fragmencie swojego życiorysu poznali
  • GKS 1962 Jastrzębie będzie miał twardy orzech do zgryzienia w niedzielnej potyczce z Skrą Częstochowa
  • Miał być szlagier. Piłkarze GKS-u Tychy zamiast iść za ciosem zagrają sparing żeby podtrzymać meczowy rytm
  • Za Odrą szkolić potrafią fantastycznie, z tym że w ostatnich latach trochę przesadzili z kreowaniem szeroko pojętych ofensywnych pomocników. Tych Niemcy mają teraz na pęczki
  • Podyktowany przez Szymona Marciniaka rzut karny zapewnił drużynie Luisa Enrique zwycięstwo z Grecją i powrót na pozycję lidera
  • Eliminacje MŚ w Afryce. Trwa świetna seria reprezentacji Algierii, która kroczy od wygranej do wygranej, strzelając przy tym multum goli
  • Przegrała ze stresem. Iga Świątek trzeci raz grała z Greczynką Marią Sakkari, trzeci raz poniosła porażkę i znów się popłakała
  • Jeżeli chcemy myśleć o dobrym wyniku w dwumeczu, to musimy zagrać świetnie w obronie – podkreśla Bożena Karkut, trenerka Zagłębia Lubin przed spotkaniem ze Zwiezdą Zwienigorod w 3. rundzie eliminacji Ligi Europejskiej
  • Koszykówka. Biało-czerwone pokonały Albanię różnicą ponad 100 punktów! W Izmirze w niedzielę, będzie już zdecydowanie trudniej
  • Będzie trudno, ale odkujemy się i wygramy – zapowiada przed starciem ze Ślepskiem Malow Suwałki Rafał Szymura, przyjmujący Jastrzębskiego Węgla
  • „Niebieskie” nie zamierzają marnować czasu i podczas jednej wizyty w Czechach dwukrotnie wybiegną na parkiet w ramach MOL Ligi

Foto główne: Rafał Rusek/PressFocus